niedziela, 2 kwietnia 2023

"Cytrynowy chleb z ziarnkami maku" Cristiny Campos

"Cytrynowy chleb z ziarnkami maku" mam w biblioteczce od kilku lat. Planowałam zostawić tę książkę na letni urlop ze względu na okładkę, która - wydawało mi się - kryje w sobie wakacyjną tematykę. Potrzebowałam jednak relaksu teraz i plany nieco zmieniłam. Cóż za niespodzianka spotkała mnie w środku!




Prawie 50-letnie siostry Anna i Marina są ze sobą silnie związane emocjonalnie, choć różnią się bardzo od siebie. Starsza, Anna, wiedzie dość luksusowe życie w domu po rodzicach na Majorce. Ma słabe wykształcenie, nie pracuje zawodowo. Czas spędza na dbaniu o przemijającą urodę i wychowywaniu dorastającej córki.
Marina uzyskała bardzo dobre wykształcenie medyczne w Stanach Zjednoczonych i pracuje w Etiopii w ramach programu Lekarze bez granic. Praca jest dla niej wszystkim i dlatego nie chciała mieć dzieci. Gdy pomaga przyjść na świat córeczce nastoletniej, zgwałconej dziewczyny, która wkrótce po porodzie umiera, w Marinie budzą się instynkty macierzyńskie dawno zepchnięte na dalszy plan. Musi je chwilowo znów zagłuszyć, bo właśnie przyszła wiadomość, że wspólnie z Anną odziedziczyły starą piekarnię i młyn na Majorce po nieznanej kobiecie.

Książka wciągnęła mnie od pierwszej strony. Autorka porusza wielu różnych wątków, ale czyni to nienachalnie i nie na przymus.
Szczególnie Marinie zależy na wiedzy, kim była kobieta, która zostawiła im swój cały majątek. W tle poszukiwań poznajemy kilka przepisów z wykorzystaniem kilku rodzajów mąk. Jest tu trochę o niezrozumieniu matki i dojrzewającej córki, o wzajemnych animozjach i niechęci. Nie brakuje epizodu o wygasającej miłości małżonków i ich problemach finansowych, ale też o przemocy psychicznej w rodzinie. Dla równowagi jest też historia dojrzałej miłości Mariny i Mathiasa wystawionej w pewnym momencie na kilka prób, m. in. związanej z rozłąką na dużą odległość. Czytelnik zostaje również zaznajomiony z tematyką międzynarodowej adopcji, która ku memu zdziwieniu okazała się szybsza niż adopcja w Polsce.
Powieść jest zbudowana na tajemnicy, którą do grobu wzięło dwoje ludzi, ale jest nią związana trzecia osoba, która wciąż jeszcze żyje. Co lepsze: zachowanie tajemnicy , pozostanie wiernym przyjaciółce i złożonej przysiędze czy jednak pomoc w zrozumieniu siebie i poznaniu swojej przeszłości nowej przyjaciółce?
Choć właśnie takiego zakończenia się spodziewałam, to książkę przeczytałam z wielką przyjemnością. I nie żałuję, że sięgnęłam po nią wiosną, a nie latem 😉

11/2023 (432 str.)

E - wiosna


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.