sobota, 1 czerwca 2024

Tan Twan Eng "Ogród wieczornych mgieł"

"Ogród wieczornych mgieł" to moje pierwsze spotkanie z literaturą malezyjską. I na pewno nie ostatnie!




Tytułowy Ogród Wieczornych Mgieł to ogród, który chce założyć na pamiątkę swej nieżyjącej siostry młoda Yun Ling praktykująca u Aritomo, wybitnego projektanta ogrodów.
Na pozór oboje wydają się bardzo od siebie odlegli i różni. 
Ona, młoda Malezyjka chińskiego pochodzenia, bardzo doświadczona życiowo. Jest jedyną osobą, która przeżyła zniszczenie japońskiego obozu pracy, torturowana przez japońskich oprawców i złamana śmiercią siostry, zmuszonej do świadczenia Japończykom usług seksualnych.
On, dojrzały japoński imigrant, introwertyk, doceniany przez wielu, w tym przez samego cesarza Japonii.
Ich znajomość inicjuje ich wspólny znajomy. Początkowo są do siebie bardzo wrogo nastawieni. Ona traktuje go jak przedstawiciela kraju oprawców. On ją jak nic nieznaczącą i rozkapryszoną małolatę.

Ich znajomość rozwija się długo, jak długo trwa proces zakładania ogrodu w stylu japońskim. Poznajemy ją jako retrospekcję dojrzałej sędzi, która właśnie pożegnała się z pracą zawodową i wróciła w dawne strony, do ogrodu sprzed lat.
Książka przedstawia niechlubne lata okupacji Malezji przez Japończyków. Przedstawia ten naród w świetle, którego europejski czytelnik raczej nie zna i którego na pewno dziwi, że zachowywał się podobnie do hitlerowców. To książka, która otwiera oczy na nieznaną część historii II wojny światowej widzianą z perspektywy uciemiężonego kraju. Myślę, że dojrzały, polski czytelnik to doceni.

"Ogród wieczornych mgieł" to książka, która albo się spodoba, albo wręcz przeciwnie. Dla mnie to książka do delektowania się wolno rozwijającą się fabułą, językiem i aurą, którą roztacza. Ma się ochotę zaparzyć dobrą herbatę, usiąść w wygodnym fotelu i czytać fragmentami, by za szybko nie skończyć. Jest przepiękna, tak jak piękny wydaje się opisany w niej ogród Aritomo czy ogród poświęcony siostrze Yun Ling.

16/2024 (448 str.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.