Ten rodzaj zupy robię od kilkudziesięciu lat i aż dziw, że do tej pory przepisu na nią nie opublikowałam. Używanie flaków zawsze mnie przerażało, a ich długie gotowanie odstręczało. Znalazłam więc cudowny zamiennik, który w zupie prezentuje się podobnie, a zaoszczędza sporo czasu. Dla mnie pełni podobną rolę, jak rosół dla zdrowotności dla typowego Polaka.
Składniki:
3 marchewki
pietruszka
kawałek selera
ok. 15 cm pora
ok. 3 cm świeżego imbiru
100 boczniaków
pół łyżeczki mielonej kozieradki
czubata łyżka suszonego majeranku
sól
pieprz
olej do smażenia
ewentualnie: suszone chili
- Warzywa korzeniowe obrać i zetrzeć na tarce o dużych oczkach.
- Imbir obrać i pokroić w zapałkę.
- W garnku o grubym dnie rozgrzać 2 łyżki oleju. Obsmażyć na nim najpierw imbir z kozieradką i szczyptą pieprzu, a potem dodać starte warzywa. Wymieszać. Gdy zaczną pachnieć, wlać ok. litra wody. Dorzucić pora w całości i ewentualnie suszone chili, doprowadzić do wrzenia i pogotować ok. 5 minut.
- Boczniaki oczyścić i pokroić wzdłuż. Dorzucić do zupy.
- Gotować jeszcze ok. 10 minut od momentu ponownego zawrzenia, do momentu gdy warzywa będą miękkie.
- Pod koniec gotowania zupy doprawić ją solą i dodać majeranek.
- Podawać z pieczywem na zakwasie.
Też gotuję flaczki warzywne, ale Twoja wersja brzmi ciekawie, na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńsą pyszne i polecam z całego serca :)
UsuńJa też chętnie wypróbuję ten przepis.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuń