czwartek, 12 sierpnia 2021

"Folwark Konstancji" Grażyny Jeromin-Gałuszki

"Folwark Konstancji" to powieść historyczna otwierająca cykl "Dwieście wiosen" Grażyny Jeromin-Gałuszki, którą cenię za klimatyczne powieści osadzane w polskiej rzeczywistości. Po długiej przerwie od książek tej pisarki sięgnęłam z wielką nadzieją i ochotą po tę serię. I było warto!




Akcja powieści "Folwark Konstancji" rozgrywa się przez kilkadziesiąt lat od początku wieku XIX.
Wtedy młody dziedzic Konar, Andrzej Konarski, decyduje, że w dolinie wybuduje folwark dla swojej młodszej siostry Konstancji. Pomysł zostaje przyjęty z radością, gdyż Konstancja nie znajduje nici porozumienia z bratową Zofią.
Kobieta przeprowadza się do folwarku, zwanego przez okolicznych Osadą, gdy tylko nadarza się okazja, choć wiekowa ciotka Konstancji i Andrzeja nie nawykła do mieszkania w nieumeblowanych pokojach.
Wkrótce w Osadzie przybywa pracowników, ale też i mieszkańców. W młynie zatrudniony zostaje m.in. tajemniczy Ilia Bogdanowicz, który mocno namiesza w życiu Konstancji i wzbudzi w niej sporo przeróżnych emocji.
A pewnej nocy w Osadzie pojawia się młodziutka Marynia Popiel z niemowlęciem na rękach, błagając o pomoc dla córeczki i opowiadając niezwykłą historię jej ciąży. To informacje, które na zawsze podzielą Zofię i Konstancję oraz wpłyną na życie w folwarku i Konarach.

Grażyna Jeromin - Gałuszka w swoim znakomitym stylu wije historię kobiet, które dzięki swoim temperamentom, zawzięciu i pracy powodują, że życie wokół tętni, a miejsce, w którym żyją, staje się prawdziwą osadą i ostoją pełną miłości, bezpieczeństwa, zaufania, rodzinnego i domowego ciepła, do którego się wraca i za którym się tęskni. Jest to też miejsce, gdzie słychać ludzki gwar, śmiech dzieci, gwarę prostych ludzi czy miejscowe ploteczki. Ale jest to też miejsce, w którym dzieją się ludzkie dramaty i ważne historie mężczyzn poświęcających wszystko dla dobra powstania styczniowego i tragedii kobiet zostawionych przez tych mężczyzn.

Folwark Konstancji jest osadą, w której kwitnie namiętność, miłość, troska o dzieci i starszych, ale też o podległych sobie pracowników, by ci mieli co do ust włożyć i żyć w godnych warunkach. Od tych wzniosłych uczuć niedaleko do nienawiści i zawiści.

Dzięki "Folwarkowi Konstancji" czytelnik ma możliwość wyobrażenia sobie, jak wyglądało życie ludzi prostych, ale i właścicieli ziemskich w niełatwych historycznie czasach. I mimo że ten czas minął, z pewnością współczesny czytelnik odnajdzie coś dla siebie i poczuje się jak domownik w Osadzie. I pozostanie tam do ostatniej strony (a może i - tak jak ja - zacznie kolejny tom "Dwustu wiosen"), bo pisarka przygotowała mnóstwo niespodzianek, dzięki którym przy tej książce na pewno człowiek nudził się nie będzie 😊

22/2021 (408 str.)




2 komentarze:

  1. Piekna ta seria, troszke inna od innych ksiazke Pani Grazyny, ale naprawde swietnie napisana, piekna opowiesc. Ja mam jeszcze ostatni tom do przeczytania, ktory niedawno wyszedl. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie piękna. Moim zdaniem w stylu pani Grażyny, która nabrała kunsztu :) To trochę połączenie serii Magnoliowej i "Kobiet z Czerwonych Bagien" tyle tylko, że w odleglejszych czasach.
      Przeczytałam na razie dwa tomy i zrobiłam sobie przerwę, by nabrać apetytu, choć końcówka drugiego tomu kusi, żeby szybciutko rozpocząć trzeci.

      Usuń

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.