niedziela, 2 lipca 2023

"Rodzina z Sosnówki" Marii Ulatowskiej

"Rodzina z Sosnówki" to ostatni tom sosnówkowej serii, w skład której weszły "Sosnowe dziedzictwo" i "Pensjonat Sosnówka", które przeczytałam przed laty. W książce spotykamy postaci z "Kamienicy na Kruczej", "Domku nad morzem" czy "Przypadków pani Eustaszyny".




W Sosnówce życie toczy się jak co dzień. Do pensjonatu przyjeżdżają różni goście, którzy często są przybraną rodziną Anny. 
Towiańscy doczekali się córeczki Anisi, która skupia uwagę najbliższych, przez co coraz bardziej odrzucony czuje się syn Jacka.
Dyzio zyskuje sławę malarza. A Wiesia, której wiek daje się coraz bardziej we znaki, zaczyna wspominać dawne czasy zepchnięte w świadomości na dalszy plan.

Książka porusza kwestie macierzyństwa, zarówno tego świadomego i jak tego nieplanowanego. W powieści ważnym wątkiem jest też starość, różne dolegliwości z nią związane, chęć załatwienia odkładanych spraw, ale też chęć bycia pomocnym i potrzebnym wśród najbliższych.
Przesłaniem "Rodziny z Sosnówki" wydaje się być szerokie pojmowanie rodziny i tego, że stanowią ją nie tylko ci, z którymi jest się spokrewnionym i których wiążą więzy krwi.

Tak jak napisała autorka, to pożegnanie z bohaterami z Sosnówki. Myślę, że to dobry zabieg, bo "Rodzinę z Sosnówki" czytałam raczej z obowiązku odłożenia tej trylogii gdzieś na tył biblioteczki. Mam też wrażenie, że pisarka nie miała zbytniego pomysłu na bohaterów tej historii, w związku z czym pojawiły się postaci i powtórzenia z innych książek. Anna, główna do tej pory bohaterka, zeszła na dalszy plan. Została sprowadzona do roli powiernika tajemnic i świeżo upieczonej mamy. Jej mąż też pojawia się sporadycznie.
Trudno określić, kto w książce gra pierwsze skrzypce. Na pewno dużo dzieje się w życiu Dyzia. Poznajemy dokładniej życie Wiesi, którą pisarka powiązała z losami Janusza Lipieńskiego, warszawskiego ortopedy.
Czy polecam? Na deszczowy wieczór, gdy nie ma pod ręką lepszej książki, tak.

20/2023 (424 str.)

R




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.