W październiku rozpoczęła się akcja darmowych ebooków i audiobooków portalu CzytajPL. To akcja, na którą czekam z niecierpliwością co roku. Jedną z pierwszych książek, które wybrałam w tegorocznej edycji była książka Nataszy Sochy pt. "Czarne owce".
Trzy kobiety, trzy epoki połączone ze sobą jednym rozdartym welonem.
XIX w. - Emilia nie może się doczekać momenty, kiedy zostanie żoną. Wkrótce po zawarciu małżeństwa okazuje się, że nie o tym marzyła. Gdy jej mąż po raz kolejny przekracza granice, postanawia napisać list rozwodowy. Biorąc pod uwagę, że jest XIX-wieczną warszawianką, rodzina uznaje ją za czarną owcę i usilnie namawia do zaakceptowania zachowań męża i powrotu do niego. Z kolei na rozwód namawia ją środowisko emancypantek.
Lata 70te XX w. - Iwona w dniu ślubu oznajmia rodzinie, że jednak nie wyjdzie za mąż. Niedoszły narzeczony i matka nie dają za wygraną. Gdy wychodzi na jaw powód rezygnacji ze ślubu najbliżsi uznają Iwonę za czarną owcę.
Czasy współczesne - Sandra wychodzi za mąż za Krzysztofa. Oboje decydują, że nie chcą mieć dzieci, czego nie rozumieją i nie przyjmują do wiadomości najbliżsi młodej kobiety. Wśród nich jest przyjaciółka Sandry, która zawsze marzyła o gromadce dzieci, a tymczasem od wielu lat nie może zajść w ciążę.
Natasza Socha porusza w swojej książce wiele wątków, z powodu których kobiety żyjące w swoich czasach są albo wykluczane, albo nierozumiane. Wszystkie historie są przedstawione w taki sposób, że pisarka zmusza do samodzielnej oceny sytuacji, ale też do myślenia, zwłaszcza że wszystkie historie kończą się w najmniej oczekiwanym momencie. I przyznam, że trochę wygląda to, jak pójście na łatwiznę. Mam wrażenie, że pisarka rzuca temat i go nie kończy, jakby zamiatała problemy pod dywan.
/2024 (320 str.)
ACH |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.