Pieczony królik

Mięso królika po prostu uwielbiam :) Zawsze kojarzy mi się z miłym czasem w dzieciństwie. Mama wtedy często piekła w prodiżu królika lub baraninę. Tej ostatniej nie znoszę ;) Królicze mięso jest delikatne i soczyste, jeśli pozwolimy mu leżeć dłuuuuugo w np. oleju. Ma tak delikatny smak, że łatwo wchłania smaki, które mu zaserwujemy. Do tego zawiera stosunkowo mało cholesterolu. Nie bez kozery jest bazą wielu dań dla niemowląt. Oto moja propozycja:

Składniki:


tusza małego królika (bez podrobów)
3 łyżki oleju
15 ziaren jałowca
łyżeczka suszonego rozmarynu
pół łyżeczki słodkiej papryki
łyżeczka soli
ok. łyżeczki mielonego pieprzu
liść młodego lubczyku
3 ząbki czosnku


Tuszę królika wkładamy do naczynia żaroodpornego. Polewamy olejem i posypujemy przyprawami (jałowiec wcześniej rozgnieść). Czosnek dodajemy na ok. dwie godziny przed pieczeniem.
Królika wstawiamy pod przykryciem do lodówki na noc.
Rano przewracamy królika na drugi boczek. Jeśli olej wsiąkł w królika, dolewamy ok. dwóch łyżek. Ponownie wstawiamy królika do lodówki. W sumie królik powinien leżeć w przyprawach i oleju ok. doby.
Po pracy dodajemy do królika pokrojony w drobną kosteczkę czosnek (można go też zetrzeć na tarce).
Przekręcamy królika ponownie na pierwszy boczek i wkładamy pod przykryciem do piekarnika i pieczemy ok. godziny w temp. 180 stopni C. Po nakłuciu udka powinien z niego wyciekać przezroczysty (nie krwisty płyn).














Można podawać od razu po upieczeniu z wybranymi surówkami. Na zimno może być wypełnieniem kanapek.

Można też odgrzać następnego dnia i podać na kapuście kiszonej oraz z sosem z pieczarek

albo z gotowaną marchewką.

-----------
Podobne:

Pieczona szynka

Pieczony królik 2.

Królik pieczony w winie