środa, 27 lipca 2016

Knedle z morelami i "Tylko ciebie chcę"

W tym roku wyjątkowo mam ochotę na ziemniaki. Ale nie w postaci pure, lecz jako baza na kotlety czy kluski. Dodatkowo na bazarze morele kuszą swoimi rumieńcami i nie sposób się im oprzeć ;) W przepisie wykorzystuję proporcje z bloga Pani Kowalskiej. Istotne jest zatem, ile mamy (objętościowo) ugotowanych ziemniaków np. z wczorajszego dnia. Dzielimy je na 4 porcje, dodajemy porcję mąki pszennej i porcję mąki ziemniaczanej. Do tego jajko i gotowe :)




Składniki:

ugotowane i rozgniecione ziemniaki
mąka pszenna
mąka ziemniaczana
jajko

Dodatki
morele
bułka tarta
masło
opcjonalnie: cukier

  1. Ziemniaki zmielić lub przepuścić przez praskę, lub bardzo dokładnie rozgnieść widelcem.
  2. Morele podzielić na połówki. Usunąć pestki.
  3. Opcjonalnie: morele posypać cukrem.
  4. Nastawić wodę na gotowanie knedli.
  5. Zmielone ziemniaki uformować w półkulę.
  6. Podzielić ziemniaczaną półkulę na ćwiartki.
  7. Wyjąć jedną ćwiartkę ziemniaków i uzupełnić mąką ziemniaczaną.
  8. Wyjąć drugą ćwiartkę ziemniaków i uzupełnić mąką pszenną.
  9. Wbić jajko.
  10. Połączyć wszystkie składniki i wyrobić krótko, ale dokładnie.
  11. Ciasto uformować w zgrabny wałek.
  12. Pokroić wałek na części. W moim przypadku 8.
  13. Każdą z części rozpłaszczyć. Ułożyć na niej po dwie połówki moreli i skleić.
  14. Wrzucić knedle na wrzątek. Można go posolić, ale nie trzeba, jeśli ziemniaki były wcześniej solone.
  15. Knedle zamieszać.
  16. Gotować. Od momentu wypłynięcia knedli na wierzch gotować jeszcze ok. 3 minut.
  17. W czasie gotowania knedli przygotować bułkę tartą na maśle, czyli na patelni roztopić masło, a następnie wsypać bułkę. Wymieszać i podgrzewać, by bułka się zrumieniła, ale nie przypaliła.
  18. Odcedzone knedle podawać z bułką.
Knedle z morelami robię w wersji bez cukru. Zdaję sobie jednak sprawę, że niektórym może nie odpowiadać gorycz owoców, więc proponuję je osłodzić przed chowaniem ich w ciasto lub posłodzić kluski tuż przed podaniem.




-----
Podobne:

Kluski śląskie
Pyzy
Kluski jaglano-dyniowe


To my! Młode kartofelki 2016To my! Młode kartofelki 2016


Z dziećmi i dla dzieci 2016Letnie owoce 2Gotuj z Anielką - szybkie obiady dla mam







"Tylko ciebie chcę" to kolejny tytuł Federico Mocci. Książkę przeczytałam w ramach kolorowego wyzwania u magdalenardo i by dać kolejną szansę autorowi.
Książka jest kontynuacją "Trzy metry nad niebem". Step wraca do Rzymu po dwuletnim pobycie w Nowym Jorku. Dla dawnych znajomych jest owiany pewnego rodzaju legendą i wielu, jeśli go nie zna, to chce poznać, bo wzmianka o jego ucieczce przed policją pojawiła się w gazecie. Step wydaje się bardziej wyciszony i spokojny. A jednak ręce rwą się do bitki. Poddaje się jednak ojcu, od którego przyjmuje pracę. Nadal jest wulgarny, ironiczny i łasy na kobiety. I wspomina Babi. Ta zaś w tym tomie jest zimną, złośliwą i wyrafinowaną kobietką. Jakże się zmieniła przez te dwa lata! Ponad połowa książki poświęcona jest relacji Stepa z Gin, która próbowała ukraść mu pieniądze.

Po kolejne tytuły Mocci raczej nie sięgnę. To zdecydowanie literatura dla nastolatków, którym nie są straszne kilkusetstronicowe (480 strony) lektury.
Przyznaję, że korci mnie obejrzenie obu filmów nakręconych na podstawie tych dwóch ostatnio przeczytanych książek. Może choć one mnie zachwycą, a przynajmniej poruszą...


Gra w kolory
Kolor żółty
Czytam zekranizowane książki!





6 komentarzy:

  1. Knedli z morelami nigdy nie jadłam... Ale jakoś mnie nie kusi tym razem :P wolę te owoce "żywe" :)
    A od autora mnie już skutecznie odciągnęłaś kolejną recenzją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja je uwielbiam pod każdą postacią, choć najbardziej suszone (samodzielnie). Podobno mają wtedy najwięcej żelaza.
      Jest wiele fantastycznych książek i autorów. Świat się nie zawali, gdy F. Moccia nie będzie miał z nas fanek.

      Usuń
    2. Dokładnie tak, wszak mamy co czytać :)

      Usuń
  2. Dawno, oj dawno nie jadłam...
    Rzeczywiście: morele piękne i nie sposób się im oprzeć!
    :)

    Dziękuję za udział w akcji 'Dla dzieci' na Mikserze.
    Kasia
    www.lejdi-of-the-house.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.