W mojej rodzinie piątek zazwyczaj upływa pod hasłem tartych ziemniaków, z których albo smażymy placki, albo pieczemy bliniarza lub tarciucha (opoczyńskie wersje babki ziemniaczanej). Ale ostatnio natknęłam się na film o kuchni śląskiej i postanowiłam zrobić coś śląskiego i dla mnie - nigdy niejedzącej placków ziemniaczanych z cukrem - ogromnie zaskakującego. Mowa tu o ziemniaczanej kopie ze śliwkami. Podaje się ją podobno jako deser. U mnie pojawiła się na stole jako danie główne.
Składniki (na formę żaroodporną o średnicy 22 cm):
1,3 kg ziemniaków
2 łyżki mąki pszennej
łyżeczka soli
12 dużych śliwek
łyżka masła (lub innego tłuszczu stałego)
cukier do posypania
- Śliwki przepołowić, pozbyć się z nich pestek.
- Formę wysmarować masłem (również na bokach formy).
- Piekarni włączyć na 180 stopni C.
- Ziemniaki obrać, wypłukać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach.
- Do ziemniaków dodać mąkę pszenną i sól. Wymieszać.
- Masę ziemniaczaną przelać do formy.
- Na wierzchu dość gęsto ułożyć śliwki.
- Wstawić do piekarnika i piec ok. 75 minut.
- Podawać na gorąco, posypując śliwki cukrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.