sobota, 16 lutego 2019

"A ja żem jej powiedziała..." Katarzyny Nosowskiej

Kasię Nosowską znamy jako autorkę tekstów piosenek i wokalistkę rockowego zespołu Hey. A teraz poznajemy jako pisarkę i błyskotliwą obserwatorkę życia i show biznesu. Przez tydzień "przetrawiałam" treść książki i dziś chcę się podzielić swoimi wrażeniami.




Książka Katarzyny Nosowskiej jest zbiorem jej obserwacji i przemyśleń na różne życiowe tematy. Teksty są wynikiem chęci odreagowania od codziennego życia i obowiązków. Z miejsca pomyślałam, że w podobny sposób powstał mój blog Weekendy w domu i ogrodzie. Obie w pewnym momencie potrzebowałyśmy zająć się czymś innym, by nie zwariować. Autorka zaczęła mówić o swoich spostrzeżeniach na temat: macierzyństwa, wychowania w rygorze, ucieczce z rodzinnego domu i od ciągłych, nie do końca zrozumianych wymagań, początku swojej kariery, życia publicznego, bycia rozpoznawaną, zmagania z tuszą i miłością do jedzenia, relacjach damsko-męskich, trikach celebrytów, by być na topie itp.
Zgadzam się w zupełności z oficjalną notą wydawniczą - ta książka to petarda. Zaczęłam ją czytać przed snem. I to był błąd, przed którym przestrzegam. Zaczęłam i nie potrafiłam powiedzieć sobie "stop". Przyznam szczerze, że gdzieś w połowie dopadła mnie nuda i z ulgą postanowiłam odłożyć lekturę w środku nocy, zatem kilka godzin udało mi się pospać. Przezornie nie kontynuowałam czytania następnego dnia w tramwaju, bo bałam się, że przeoczę swój przystanek. Dokończyłam w weekend i ten zabieg polecam tym, którzy jeszcze nie czytali "A ja żem jej powiedziała...".
W trakcie lektury i po przeczytaniu zastanawiam się, jak to jest możliwe, że osoba tak nieśmiała i pełna kompleksów zdobywała się na odwagę, by wyjść na scenę.

Kolejne rozdziały są krótkie, więc ciekawość powoduje, że zaczynamy kolejny, by przekonać się, na co tym razem Nosowska chce zwrócić uwagę.
Mnie książka bardzo przypadła do gustu. Zdaję sobie jednak sprawę, że młodzi czytelnicy niekoniecznie zrozumieją, co autorka chce przekazać, bo brak im doświadczenia życiowego. Takie przemyślenia przychodzą z czasem i z doświadczeniem.

10/2019 (208 str.)

Luty
łowię słowa 

Bonus


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.