To ciasto było dla mnie hitem tegorocznych Świąt (Ewo, dziękuję! 😊). Na Nowy Rok postanowiłam wykonać je we własnej kuchni, bo jest szybkie i łatwe w przygotowaniu. W smaku przypomina mi nieco mój kaszak "Dzieciństwo Mańki", choć brak w nim owoców dodających deserowi świeżości. Dlatego świetnie nadaje się na zimowy czas. Skąd jego nazwa? Nie mam pojęcia. Podejrzewam, że męska odmiana wynika z faktu, że jest to deser łatwiejszy w wykonaniu i mniej pracochłonny od ciasta o nazwie "Stefanka". Pochodzenie obu określeń są mi jednak nieznane.
Składniki (na formę (23 x 28) cm):
1 litr mleka
170 g masła
150 ml cukru
2-3 łyżki gorzkiego kakao
250 ml kaszy manny
20 herbatników
150 g gorzkiej czekolady
2 czubate łyżki śmietany
3 łyżki wiórków kokosowych
- W rondelku zagotować mleko z masłem i cukrem.
- Do mleka dodać kaszę mannę i kakao. Cały czas mieszać rózgą, by ewentualnie rozbić grudki kakao. Trzymać na palniku do momentu zagotowania i zgęstnienia kaszy.
- W formie ewentualnie wyłożonej papierem do pieczenia ułożyć pierwszą warstwę herbatników.
- Na herbatni wyłożyć jeszcze ciepłą kaszę mannę.
- Wyrównać powierzchnię i przykryć drugą warstwą herbatników.
- W małym garnku zagotować wodę, zmniejszyć moc palnika i ustawić na garnku miskę z czekoladą połamaną na kawałki. Stopić czekoladę i dodać śmietanę. Szybko i dokładnie wymieszać.
- Masę czekoladową wyłożyć na ciasto i wyrównać powierzchnię.
- Górę ciasta posypać wiórkami kokosowymi.
- Ciasto odstawić do ostudzenia.
- Można podawać już po godzinie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.