środa, 30 stycznia 2019

"Do Wigilii się zagoi" Agnieszki Błażyńskiej

Po ostatnio przeczytanej "Żonie Mormona" postanowiłam nieco odetchnąć od poruszających lektur i wybrałam "Do Wigilii się zagoi" Agnieszki Błażyńskiej z okładką w zimowej scenerii.




Józefina (popularnie nazywana Finką) i Rafał właśnie wracają do Polski. Różne zbiegi okoliczności sprawiają, że kilka razy wpadają na siebie. Finka w porywie fotograficznej pasji robi zdjęcie zamyślonemu Rafałowi o aparycji kryminalisty lub przedstawiciela awangardy. Po krótkim czasie trafia ono na portal społecznościowy, na którym żyje własnym życiem, komplikując życie Rafała. Spotkanie Finki, jej przyjaciółki-winowajczyni Martyny, Rafała i Heńka, prawnika i przyjaciela mężczyzny prowadzi do pojednania, ale też staje się początkiem znajomości Heńka z Martyną oraz współpracy Rafała i Finki. Żyliby długo i szczęśliwie, gdyby nie Dominika, pewne nieporozumienia i niedomówienia oraz paskudny charakter Heńka.

"Do Wigilii się zagoi" to książka, jakich wiele na polskim rynku ostatnio. Lekka i banalna proza, prosty język, słabo rozbudowana fabuła, więc czytelnik nie musi się za bardzo wysilać i skupiać.
Miałam chwilami wrażenie, że autorka nie wiedziała za bardzo, jak poprowadzić akcję, więc z braku pomysłu umieszczała bohaterów w łóżku. Agnieszka Błażyńska nie przekonała mnie co do miłości bohaterów. Dla mnie kolejne spotkania kończące się mało wyrafinowanymi scenami łóżkowymi były po prostu zaspokajaniem instynktu. Bohaterom wystarczy trochę alkoholu i zapomnienie się gotowe. Brak tu wysublimowanej gry miłosnej, jakiegoś sensownego przekazu i puenty. Akcja rozgrywa się w okresie świątecznym, ale z kart książki w ogóle nie czuje się tego klimatu i charakterystycznej dla tego czasu atmosfery.

Ciekawe były początkowe dialogi Heńka i Rafała. Szkoda, że autorka nie pociągnęła do tego stylu rozmowy między mężczyznami do końca książki.
Akcja staje się nieco bardziej interesująca pod koniec na ostatnią 1/3 książki.
Książka jest cienka i - jak pisałam wcześniej - przekazana prostym językiem, więc nie ma się poczucia straconego czasu. Są jednak lepsze książki pisane w podobnej konwencji.

6/2019 (272 str.)


Nowości u monweg; zapraszam



2 komentarze:

  1. Ciekawi mnie ta książka.

    Wpadnij i do mnie :)

    www.natalia-i-jej-świat.pl

    OdpowiedzUsuń

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.