piątek, 12 kwietnia 2024

"Sąsiednie kolory" Jakuba Małeckiego

Po lekturze "Nikt nie idzie" Jakuba Małeckiego obiecałam sobie, że jeszcze kiedyś sięgnę po książkę tego pisarza. I tak się stało...





Jest lato 1926 roku. Krystian Dzierzba przygotowuje trumnę dla kobiety, która podobno umarła z tęsknoty. Mężczyzna prowadzi zeszyt, w którym zapisuje wszystkie swoje zamówienia i powody śmierci swoich "klientów". Śmierć Iwony wywołuje w mężczyźnie falę przemyśleń.
Córki Krystiana wybierają się nocą do lasu, by spotkać Diabła, który pojawił się w okolicy.
Szalona Leokadia każdego wieczoru czai się ze strzelbą na kormorana, który zjada ryby, dzięki którym kobieta się utrzymuje.
Na uwagę zasługuje też wątek syna miejscowego lekarza planującego skok z mostu. Chłopak nie chce zawieść ojca, ale też ma swoje marzenia.

Książka jest dość specyficzna, bardzo nostalgiczna i niestety przygnębiająca. Ma się wrażenie, że wszyscy bohaterowie i mieszkańcy Koła skazani są na niepowodzenia, smutek, tragedie i brak szczęścia. Tym razem muszę przyznać, że autor lepiej nakreślił swoje postaci i fabułę. Mimo wielu wątków, jest coś co je scala i co powoduje, że książka ma sens.
Jednak przyznaję, że odetchnęłam z ulgą, gdy skończyłam tę książkę, której wcale łatwo się nie czyta. Lekturę przerywałam bardzo często, by nie popaść w depresję oraz nabrać dystansu do sytuacji i bohaterów.


10/2024 (252 str.)

B


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.