poniedziałek, 25 marca 2024

"Jestem żoną szejka" Laili Shukri

Wiele lat temu przeczytałam książkę o kobiecie, która wyszła za Araba. Historia opisana w powieści tak mnie poruszyła, że nie chciałam później czytać podobnych pozycji, by nie przeżywać znów tego samego rozdarcia. A jednak "Jestem żoną szejka" tak długo czekała w biblioteczce, że pomyślałam, by tamte wspomnienia odczarować.




Laila Shukri jest autorką kilku powieści. W "Jestem żoną szejka" opowiada, jak została żoną jednego z najbogatszych szejków. Kobieta pochodzi z Polski. W książce przedstawia się jako Izabella. Amerykańska firma farmaceutyczna, w której pracowała wysłała ją na Bliski Wschód na rozmowy mające na celu doprowadzić do otwarcia w Dubaju kolejnej filii.
Tam poznaje szejka, który ją mocno intryguje. Po jakimś czasie okazuje się, że zainteresowanie jest obustronne. Wkrótce wbrew zdaniu rodziców i znajomych Izabella decyduje się poślubić szejka i porzucić intratną posadę. Miesiąc miodowy spędzony we Włoszech to wspaniały czas dla młodożeńców. Po powrocie Izabella poznaje swój nowy dom i służbę. A przy pierwszej sposobności, gdy szejk musi wyjechać w interesach, kobieta doświadcza nienawiści ze strony rodziny męża. To bolesne uświadomienie sobie zupełnie innej kultury i roli kobiety w muzułmańskim świecie.

Autorka skupia się i na plusach, i na minusach bycia żoną szejka oraz mieszkania w arabskim świecie. Znajduje tam przyjaciółki, ale również wielokrotnie doświadcza nienawiści, agresji i przemocy ze strony mężczyzn.
Podczas lektury wciąż nasuwa się pytanie "Dlaczego wyszłaś za szejka?". W Europie od dawna wiemy, jak bardzo kultura arabska różni się od naszej. Po wydarzeniach we Francji czy w Niemczech widać, że przyjeżdżają do Europy i zachowują się jak u siebie, nie bacząc na naszą kulturę, religię i tradycje. Wiemy, jak traktowane są kobiety w krajach arabskich. Z książek np. Orhana Pamuka wiemy o dwulicowości mężczyzn, o ich wyuzdaniu, przemocy i hipokryzji związanej z religią. Dlatego tym bardziej zastanawia, co kieruje Europejkami, że wiążą się - wbrew woli obu rodzin - z muzułmanami. Izabella pracowała w firmie amerykańskiej, jeździła po świecie. Musiała więc być świadoma tego, na co się decydowała i że łatwo nie będzie.
Z jednej więc strony trochę jej współczuję. Z drugiej strony nie można oprzeć się wrażeniu, że to, co przeżywa, przeżywa na własne życzenie.


6/2024 (392 str.)

Mroczny marzec (D)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.