niedziela, 6 marca 2016

Zupa pieczarkowa i "Napisz na priv"

Pisałam już o tym, że nie przepadam za zupami, ale zdarza mi się je gotować od czasu do czasu. Na tygodniu naszło mi na wspominki i nabrałam ochoty na zupę w maminym stylu, czyli ze śmietaną. A że wciąż nie przechodzi mi smak na pieczarki, głównym składnikiem były właśnie one.




Składniki:


2 ziemniaki
marchew
pietruszka
kawałek selera
mała cebula lub szalotka 
ok. 5 cm pora
8 pieczarek
gałązka lubczyku
łyżka lub dwie śmietany (18%)
sól
pieprz
olej do smażenia
suszony lubczyk

  1. Potrzebną ilość śmietany przełożyć do szklanki. Trzymać w pobliżu kuchenki.
  2. Obrać warzywa.
  3. Ziemniaki pokroić w kostkę.
  4. Do garnka wlać 2 łyżki oleju do smażenia, a gdy się rozgrzeje, wrzucić pokrojone w kostkę marchew, pietruszkę, seler i ziemniaki. Dorzucić kawałek pora i gałązkę lubczyku.
  5. Zalać wodą w objętości ok. 1 litra. Doprowadzić do wrzenia.
  6. Pieczarki pokroić na drobne kawałki. 
  7. Wrzucić je na patelnię z rozgrzanym olejem (2 łyżki) ze szczyptą pieprzu i połową łyżeczki soli. 
  8. Grzyby podsmażyć i wrzucić do garnka z gotującymi się warzywami.
  9. Na patelnię wlać ok. szklanki wody i zebrać za jej pomocą smak z patelni. Przelać płyn do garnka z zupą.
  10. Ponownie doprowadzić zupę do wrzenia i zmniejszyć moc palnika.
  11. Obraną cebulę wbić na widelec i piec w płomieniu palnika (dotyczy to szczęśliwców posiadających kuchenki gazowe; ci, którzy jej nie mają, mogą karmelizować cebulę np. za pomocą palnika cukierniczego). Dodać do zupy.
  12. Gdy ziemniaki i pieczarki zmiękną, zahartować śmietanę - dodać łyżkę zupy, wymieszać; dodać kolejną łyżkę zupy, wymieszać i jeszcze raz dodać zupę, ale tym razem 2 łyżki, wymieszać.
  13. Zahartowaną śmietanę dodać do garnka z zupą.
  14. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Zagotować.
  15. Podawać gorącą zupę posypaną szczyptą lubczyku.





-----
Podobne:

Zupa z pecłonek z zacierkami
Zupa kalafiorowo-grzybowa
Orientalny krem z dyni


Wegetariański obiad VI


Książkę Agnieszki Krawczyk pt. "Napisz na priv" wybrałam ze względu na okładkę (kolejny raz). To kawałek z życia opowiedziany przez Laurę w ciągu kilku lat od urodzenia synka Miłosza. Każdy rozdział kończy się zacytowaniem wymiany głupawych komentarzy na kobiecym forum związanym z ciążą.
W czasie lektury tej książki wciąż zadawałam sobie pytanie "po co ktoś napisał tę książkę?". Sensu nie znalazłam, choć cierpliwie dotrwałam do końca. Łatwo nie było z różnych powodów. Język dość zawiły i całość mocno ironizująca, przez co czytało się trudno. Bohaterka jakaś niemrawa - skończone studia na zachodniej uczelni, dobra znajomość języków obcych i nie potrafi znaleźć pracy Krakowie. Sama nie wie, czego chce. Brak jej charakteru i silnej woli. Gdy przychodzi do rozmowy klasyfikacyjnej, robi wszystko, by odstraszyć potencjalnego pracodawcę.
Wciąż myśli o napisaniu genialnej książki, ale co wymyśli główny wątek, to się okazuje, że ktoś ją ubiegł i napisał bestseller. Zamiast pisać, marnuje czas na przesiadywanie przed telewizorem i oglądanie różnych programów lub siedzenie na różnych forach internetowych.
Przyczepia niepochlebne ksywki spotykanym ludziom. Nawet określenia, których używa, pisząc o swoim synu (Niemol, Potomek, Lajonel Ryczy, Pan Młodszy, Młodzianek, Młodzieniaszek itp.) w bardzo specyficzny sposób wyrażają matczyną miłość. Aż dziwne, że z takim podejściem do ludzi otacza ją sporo przychylnych postaci, które załatwiają jej różne fuchy i płatne zajęcia.
Nie polecam.


Wyzwanie czytelnicze z hasłem
Wyzwanie czytelnicze z hasłem
Gra w koloryhttp://soy-como-el-viento.blogspot.com/2015/12/wyzwanie-polacy-nie-gesi-edycja-iv.html


8 komentarzy:

  1. Uuuuuuu aż tak źle?!
    Może to był debiut autorki? Wszyscy chwalą jej serię "Magiczne miejsce" (cztery części), więc może początki po prostu miała słabe...

    Ciekawe czy ona tu opisuje siebie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to debiut. Według mnie nieudany. Autorce dam jeszcze szansę, sięgając po wspomniane przez Ciebie "Magiczne miejsce".
      Książka w zamierzeniu Autorki miała być śmieszna i zabawna. Dla mnie poziom dowcipu jest żenująco niski. Bohaterka niedojrzała jak nastolatka, a ma 30 lat. No i ta ironia ukierunkowana na innych...
      Zdecydowanie nie dla mnie i zdecydowanie nie polecam.

      Usuń
  2. Tej książki autorki nie znam, ale serię o której pisze Magda, czyli Magiczne miejsce pochłonęłam! Uwielbiam każdy z tych 4 tomów :)
    Zresztą pierwszy z nowej serii - Siostry - też :)

    P.S. Czy Ty wiesz, że zgłosiłaś tylko 1 książkę do Pod hasłem a przeczytałaś ich sporo? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mobilizujecie mnie, by poszukać tych książek i dać kolejną szansę autorce :)

      PS
      Wiem. Pomyślałam, że będzie Ci łatwiej, gdy zbiorę wszystkie razem i ustawię od razu w odpowiedniej kolejności.

      Usuń
    2. Tak, to jest mobilizacja :)
      Najwyżej stwierdzisz, że to nie Twój gust i rzucisz, ale ja kocham!

      Aha, faktycznie mi łatwiej, dzięki :)

      Usuń
    3. Już mam Magiczne miejsce :) Chwilkę poczeka w kolejce, ale się doczeka :) Mam nadzieję, że nie jest pisana z ironią, którą przesycona jest "Napisz na priv".

      Usuń
    4. Napisz na priv nie znam, więc nie mogę porównać, ale seria Magiczne miejsce jest ciepła i pachnąca :)
      To życzę Ci miłej lektury, ściskam kciuki, by Ci się spodobała!

      Usuń
    5. Wkrótce się przekonam :) Lubię czuć zapach przy czytaniu. Wciąż pamiętam zapach drzew mandarynkowych, gdy czytałam "Francuskiego ogrodnika" i rozmaryn wymieszany z bazylią z "Pod słońcem Toskanii".

      Usuń

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.