wtorek, 29 stycznia 2019

"Ciastko z wróżbą" Małgorzaty Gutowskiej - Adamczyk

Serię "Cukiernia pod Amorem" Małgorzaty Gutowskiej - Adamczyk przeczytałam od deski, zarażając nią rodzinę i znajomych. We wrześniu 2017 r. ukazał się tom pt. "Ciastko z wróżbą", będący początkiem nowej serii gutowskiej sagi 20 lat po wydarzeniach z pierwszej części. Musiałam uzupełnić biblioteczkę o tę pozycję 😊






Zbliżają się Dni Gutowa, co wywołuje nerwową atmosferę związaną z przygotowaniami. W dawnym pałacu Zajezierskich Iga i jej mąż Xavier prowadzą hotel, w którym od dawna brak jest wolnych pokoi. Jej ojciec, Waldemar Hryć z prawie 20-letnim synem Zbyszkiem rozmyślają nad recepturą na ciastko, które mogłoby wystartować w konkursie na najlepszy gutowski wypiek. Chłopak wpada na pomysł tytułowego ciastka z wróżbą. Czy ciastko odniesie zamierzony sukces? Zanim się to okaże, Zbyszek przysporzy sporo zmartwień swoim rodzicom. A to za sprawą jego zauroczenia Martyną, która nie budzi sympatii ani w oczach Waldemara i Heleny, ani w opinii Igi.
W tym świątecznym dla okolicy czasie pojawia się kilku gości spoza Polski. Jednym z nich jest Monika Grochowska - Adams, autorka bestsellerowej serii o rodach Zajezierskich, Hryciów i Cieślaków i jednocześnie amerykańska prawniczka zajmująca się odzyskiwaniem własności w Polsce. Dla Hryciów przyjazd prawniczki reprezentującej Cukiermanów, czyli dawnych właścicieli cukierni, jest zapowiedzią dodatkowych kłopotów.
W Gutowie pojawia się też Tessa Steinmeyer z córką i wnuczką. Kobieta jest poważnie chora i chce dokończyć zaległe sprawy w Polsce. Jak potoczy się jej spotkanie z dawną przyjaciółką, Moniką? Czy fakt, że obie są teraz kobietami sukcesu, pozwoli im odnowić dawną przyjaźń? A może odezwą się dawne animozje i dziecięca zazdrość?
Rolę gutowskiego gościa pod płaszczykiem bycia barmanem w winiarni skrywa przystojny Maciek, który chcąc nie chcąc staje się świadkiem kolejnej intrygi Grzegorza Hrycia, obecnego posła na sejm.

Autorka przenosi czytelnika w czasie - równolegle z wątkiem z roku 2016 toczy wspomnienia bohaterów z powojennej Polski. Ich losy - jak to bywa w małych miejscowościach - przeplatają się. Czytelnik zostaje więc wtajemniczony w ich szczęśliwe, smutne i tragiczne chwile. Poznaje trud życia w ówczesnej Polsce, radzenie sobie z biedą, alkoholizm nieporadnych i zawiedzionych mężczyzn, kobiecą i - niestety - dziecięcą konieczność pracy w wielu miejscach, by mieć na spłatę długów, żywność, wzrastające opłaty, utrzymanie rodziny. Czytelnik jest świadkiem pierwszych dziecięcych pasji, nauki czytania i pisania, powoli rodzącej się zazdrości i źle pojętej rywalizacji. Z czasem wchodzimy w klimat komunistycznej Polski, prania mózgów od najmłodszych lat, ale również pierwszych miłości i planów na przyszłość.

Uwielbiam sagi i język autorki, więc w nową serię o gutowianach zagłębiłam się z przyjemnością. Tym, którzy nie czytali pierwszy trzech tomów, polecam uzupełnienie tej lektury, by łatwiej zanurzyć się w kolejną serię.
Małgorzata Gutowska - Adamczyk po raz kolejny stworzyła rozbudowaną i piękną historię. Zawsze podziwiam autorów, którzy prowadzą równolegle wiele wątków i historię wielu ludzi. Tak jest i teraz. Dodatkowym atutem książki jest jej szczególny klimat - z jednej strony małomiasteczkowy, gdzie wszyscy wszystkich znają, z drugiej strony z powiewem z wielkiego świata. Chwilami ma się wrażenie, że jest się gościem, który wpada na Dni Gutowa i wydłuża swój pobyt z uwagi na tę atmosferę i powolnie toczące się tu życie.

Jedyne, co mi w tej książce przeszkadzało, to przypisanie autorstwa książki o okolicznych rodach Monice Grochowskiej - Adams. Myślę, że było to zbyteczne posunięcie, choć pamiętam z innych książek autorki, że umieszczała siebie jako bohaterkę swoich powieści.

Książka kończy się w najmniej oczekiwanym momencie 😟 Ma się wrażenie, że już jedna z tajemnic się wyda, a tu koniec 😕 Chciałoby się poczytać dalej, ale najpierw trzeba odwiedzić księgarnię i kupić kolejny tom 😉

Książkę otrzymałam od magdalenardo prowadzącej blog Moje czytanie. Magdo, po raz kolejny dziękuję Ci za piękną książkę 😊

4/2019 (512 str.)

#WyzwanieLC2019 - styczeń

Dobry start
Łowić słowa...



4 komentarze:

  1. Tez czytalam i bardzo mi sie podobala, teraz czekam na kolejna jej czesc...juz do mnie leci:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jedna z tych książek, które wolę mieć w papierowym wydaniu (choć czytałam wersję elektroniczną), bo wiem, że będzie często pożyczana :)

      Usuń
  2. Z tego, co pamiętam, choć może się mylę, Monika ma na nazwisko Grochowska-Adams...

    OdpowiedzUsuń

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.