W polskiej tradycji z początkiem lata wiąże się wiele obyczajów. W najkrótszą noc w roku, czyli w 2020 r. z 20 na 21 czerwca, przypada tzw. noc kupały. Z kolei dziś, w wigilię św. Jana, czyli z 23 na 24 czerwca, wypada noc świętojańska. Mam wrażenie, że w Polsce odżywa dawna tradycja formowania i puszczania wianków, skakania nad ogniem, wróżenia sobie przyszłości itp. W czasie pierwszej letniej pełni z kolei (najbliższa 5 lipca) na Łysej Górze miały się zbierać czarownice i być może niektórzy dostrzegą w tę noc kobiety w zwiewnych szatach i z rozwianymi włosami zmierzającymi na sabat w kierunku Gór Świętokrzyskich. Gdyby którejś z nas zabrakło miotły, spieszę z pomysłem na jej wykonanie 😉
Składniki:
paluszki lub seler naciowy (w wersji bez glutenu)
plastry sera żółtego
długi kawałek pora
- Zdjąć jedną warstwę z pora. Pokroić ją wzdłuż na cienkie paski. Wrzucić na wrzącą wodę i wyjąć po chwili na talerz.
- Plastry sera przekroić na 3 kawałki. Każdy z nich przepołowić w poprzek.
- Kawałki sera ponacinać, jak pokazuje to zdjęcie.
- Ponacinany ser żółty zwinąć na paluszku lub kawałki selera naciowego.
- Związać ser za pomocą zblanszowanego pora (próbowałam wiązać za pomocą szczypiorku, ale okazał się kłopotliwy, bo się łamał).
Takie sprzątanie to ja uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńKolejny pomysł na przekąskę pierwsza klasa :) Szkoda, że nie organizuję imprez...
OdpowiedzUsuńMoże Ci się przyda np. na przyjęcie urodzinowe córci...
Usuń