Rzodkiewki to rośliny krótkiego dnia, więc dobrze rosną wiosną i jesienią. To ostatni zatem dzwonek, by nastawiać je do kiszenia wiosną. Po czterech dniach od nastawienia według opisanego niżej sposobu otrzymujemy nadal chrupkie rzodkiewki o złagodzonym ich ostrym smaku. Niestety w ciągu tego czasu rzodkiewki tracą swój kolor, a wtedy widać ich wszystkie niedoskonałości na skórce. Mimo wyglądu warto je przyrządzić, by pochrupać sobie z kanapką 😊 Czerwiec to ostatni dzwonek, by się cieszyć tym wyjątkowym smakiem, zanim przyjdzie lato i skupimy się na ogórkach małosolnych.
Składniki (na słoik wielkości 800 ml):
4 gałązki kopru (w tym 2 gałązki dobrze wyrośnięte)
rzodkiewki (u mnie było ich ok. 25)
2 ząbki czosnku
2 gałązki tymianku
płaska łyżka soli niejodowanej
wrzątek
- Rzodkiewki bardzo dobrze wypłukać. Odciąć im korzonki.
- Na dno słoika wrzucić przepołowione ząbki czosnku, gałązki tymianku i jedną gałązkę kopru.
- Wrzucić rzodkiewki.
- Na górze ułożyć ciasno zwinięty pozostały koper. Zabezpieczy on rzodkiewki przed wypływaniem, a tym samym rozpoczęciem procesu, którego nie chcielibyśmy uzyskać podczas kiszenia.
- Wsypać sól.
- Całość zalać wrzątkiem tak, by sięgał do szyjki słoika i przykrywał koper.
- Słoik szczelnie zamknąć i odstawić na blat kuchenny na kilka dni.
- Spożywać po 4-5 dniach.
- Po otwarciu słoika przechowywać w lodówce.
Kiszonej rzodkiewki jeszcze nie jadłem ;)
OdpowiedzUsuń