We wrześniowej piekarni Amber skorzystaliśmy z receptury Dany z bloga Leśny Zakątek. Byłam go bardzo ciekawa i upiekłam już na początku weekendu, a nie jak zwykle w niedzielę :) Poniżej podaję ilość składników za Daną, choć wypiekałam z połowy, bo na tydzień wystarcza mi jeden bochenek chleba.
Składniki:
Zaczyn
2 łyżki zakwasu żytniego
200g mąki żytniej typ 720
150g wody
140g startego jabłka ze skórką na tarce o dużych oczkach.
Czas fermentacji 12-14 godzin
Ciasto właściwe
cały zaczyn
500 g mąki żytniej typ 720
200 g mąki orkiszowej jasnej (użyłam ciemnej pełnoziarnistej)
550 g wody
20 g soli himalajskiej (użyłam zwykłej i o 2 gramy więcej, bo miałam słodkie jabłka)
1 jabłko do dekoracji
Wszystkie składniki ciasta mieszamy i wyrabiamy do dobrego połączenia. Pozostawiamy ciasto na 30 minut, aby odpoczęło. W międzyczasie przygotowujemy 2 foremki o wymiarach 25×11 smarujemy tłuszczem i wysypujemy mąką.
Kiedy ciasto odpocznie, jeszcze raz mieszamy i wykładamy do foremek.
Układamy plastry jabłek / po dwa do foremki / na cieście i zostawiamy przykryte do wyrośnięcia. Od 1,5 do 2,5 godziny ciasto powinno wyrosnąć w zależności od temperatury otoczenia i tej za oknem
Pieczemy w temp. 230st. przez 15 minut. Dopiekamy 40 minut w temperaturze 210st.
Chleb wydaje się deserową odmianą, ale zwiększając ilość soli, staje się świetnym dodatkiem np. do śledzi.
Chleb jest bardzo wilgotny, w związku z tym przed jedzeniem opiekałam go w opiekaczu do kanapek.
Następnym razem będę wypiekać dłużej i w niższej temperaturze, bo wyszedł mi zakalec :( Dlatego odchodzę od zwyczaju pokazywania Wam kromek - nie wyglądają atrakcyjnie :(
Ładnie upieczony!
OdpowiedzUsuńDodałam bardzo twarde jabłko i nie mam wilgotnego chleba...
Dziękuję, że z nami piekłaś!
Mnie ten chleb bardzo się podobał w trakcie pieczenia, gdy jabłko napęczniało i było wysokie (żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia). Po ostudzeniu opadło i wyglądało już zupełnie inaczej.
UsuńDo następnej piekarni! :)
Następnym razem też dłużej wypiekę chlebek a zakalec to jeden ze smakowitych rodzajów chleba i nie ma co się wstydzić :-)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko mi wstyd - piekę chleby od wielu lat i do tej pory tylko pierwszy był zakalcem.
UsuńPozdrawiam :)
Następnym razem daj trochę mniej wody do ciasta. Mój też wyszedł za wilgotny, lekko klei się do noża. Ale i tak smaczny jest, lubię żytnie wypieki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, i do następnego pieczenia :)
Myślę, że to nie kwestia wody, a długości pieczenia.
UsuńDo następnej piekarni!
Od czasu do czasu może się każdemu coś nie udać :) Ja bez względu na przepisy - czas i temperaturę dostosowuję do swoich doświadczeń. Robię to po swojemu bo wiem ile piec i w jakiej w zależności od wielkości masy/foremki :) Z wierzchu chleb wyszedł ładnie :) pozdrawiam i do następnego razu...
OdpowiedzUsuńJa się jeszcze nie oswoiłam z nowym piekarnikiem, więc nowe przepisy robię według wskazówek ich autorów.
UsuńPozdrawiam i do następnej piekarni! :)
Z wierzchu prezentuje się ładnie, a zakalce też są smaczne. Grunt, że dobry wyszedł:-). Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję za słowa pocieszenia :)
UsuńDo następnego razu :)
Ładnie wypieczony chleb. Mój w miejscu ułożenia plastrów jabłka ma wgłębienia jak leje po bąbach;)Ale chleb jest pyszny.
OdpowiedzUsuńDzięki za wspólne pieczenie.
pozdrawiam
U mnie chleb ładnie wyrósł i lejów nie ma. Zakalec pojawił się na dole. Masz rację - chleb jest pyszny i na pewno dam mu jeszcze jedną szansę :)
UsuńDziękuję za wspólny czas :)
jak na zakalec to i tak wygląda świetnie! dzięki za wspólne wypiekanie :)
OdpowiedzUsuńDzięki za podbudowujące słowa i wspólne wirtualne wypiekanie :)
UsuńDo następnej piekarni!
Ja dopiekałam jeszcze bez foremki
OdpowiedzUsuńTeż dopiekałam, ale zakalca już się nie dało uniknąć.
UsuńDobry pomysł z opiekaczem ;) Okazuje się że chleb można zawsze uratować, nawet jak zakalec się przytrafi - zapamiętam. A na zewnątrz wygląda bardo ładnie
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Opiekacz naprawdę się przydaje :)
UsuńMam nadzieję, że mimo zakalca smakował dobrze. :)
OdpowiedzUsuńSmakował bardzo :)
UsuńDzięki za miłe towarzystwo w wirtualnej piekarni :-).
OdpowiedzUsuńRównież dziękuję :)
UsuńZ zakalcem, ale razem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wrześniowe wspólne pieczenie!
Pozdrawiam
Dziękuję i do następnej piekarni u Amber :)
UsuńDziękuję za mile spędzony czas przy piekarniku! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń