Południowe kraje Europy mają szczególne upodobania do pomidorów. Mam wrażenie, że w Grecji i we Włoszech pełnią podobną rolę jak u nas ziemniaki. A już tomatokeftedes najdobitniej o tym świadczą :) - robi się je podobnie do polskich placków ziemniaczanych.
3 duże, soczyste i miękkie pomidory (ok. 500 g)
czerwona cebul
jajko
kilka liści świeżej bazylii
3-4 natki pietruszki
łyżeczka suszonego oregano
ok. 100 g mąki
sól, pieprz
olej do smażenia
- Pomidory sparzyć, obrać ze skórki i pokroić na małe w miarę płaskie kawałki. Posolić (1/4 łyżeczki soli) i odstawić na 30 minut, by puściły jeszcze więcej soku.
- Do pomidorów dodać cebulę pokrojoną w drobną kostkę, porwane w palcach liście bazylii, posiekaną natkę pietruszki i oregano. Wymieszać.
- Dosypywać po łyżce mąki (stopniowo - do uzyskania gęstego ciasta). Najlepiej ostatnie 10-20 g dodać do ciasta, gdy upiecze się pierwsza partia placków (pomidory wciąż puszczają sok i trzeba je znów zagęścić).
- Doprawić masę pieprzem i ewentualnie solą do smaku.
- Na patelni rozgrzać olej i smażyć na nim placki, wykładając 1-2 łyżki ciasta na placek.
- Placki smażyć z obu stron na złoty kolor. Można odsączyć z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym, ale niestety tomatokeftedes mają luźniejszą konsystencję od naszych placków ziemniaczanych, więc przy zdejmowaniu na docelowy talerz mogą się porwać :(
- Podawać np. z jogurtem greckim, sosem czosnkowym lub tzatzikami.
I jeszcze widoczek na Meteory, masyw skał w centralnej Grecji (zdjęcie wykonała moja siostra - dziękuję).
Grecja - Meteory |
Podobne:
Placki cukiniowo-ziemniaczane |
Placki wielowarzywne |
Rozgrzewające placki dyniowe |
Jaki ciekawy przepis, musze wyprobowac...a zdjecie budzi tesknote za dalekimi podrozami :-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCiekawy, łatwy i smaczny - naprawdę polecam te placki. Pozdrawiam
Usuńmusze go sprawdzić, akurat mam nadmiar pomidorów :)
OdpowiedzUsuńpolecam - zawsze to jakaś odmiana :)
UsuńZamawiam trzy. :)
OdpowiedzUsuńBędę smażyła w najbliższy piątek - zapraszam :)
UsuńO kurcze, w takiej kombinacji pomidorów nie jadłam. Szkoda :)
OdpowiedzUsuńPolecam - najlepsze są z naprawdę dojrzałych pomidorów.
UsuńRobiłam kiedyś pomidorowe placuszki i są naprawdę dobre. W takim aromatycznym wydaniu to pewnie jest jeszcze lepiej finalnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSą rzeczywiście pyszne :) Ja się w nich rozkochałam w tym roku.
Usuń