Zapowiadałam wczoraj, że będę Was raczyć w najbliższym czasie przepisami z naleśnikami w roli głównej. I proszę - słowa dotrzymuję ;) Na dzisiejsze nadzienie pomysł miałam od czasu zapowiedzi akcji z jabłkami "w każdej postaci". Przypomniał mi się wówczas słój z suszonymi latem jabłkami. Postanowiłam je nareszcie wykorzystać :)
Składniki (ilość składników zależy od upodobań i wielkości placków naleśnikowych:
naleśniki
suszone jabłka (w sklepach funkcjonują pod nazwą "chipsy jabłkowe")
ser z niebieską pleśnią
młode liście jarmużu (u mnie odmiana fioletowa)
ewentualnie: kukurydza z puszki (dodałam, by wykończyć resztkę niewykorzystaną ostatnio)
olej do smażenia
- Na naleśniku ułożyć liść jarmużu (pozbawiony zgrubiałego nerwu), na nim kawałki sera pleśniowego i suszone talarki jabłek. Ewentualnie dodać kukurydzę.
- Zawinąć w rulon.
- Podgrzewać na małym ogniu na rozgrzanym oleju. Patelnię przykryć pokrywką - chodzi o to, by ser się rozpuścił i wsiąkł trochę w jabłka, by stały się sprężyste. Placek nie może się przypalić.
- Podawać gorące z surówką.
-----
Podobne:
Bezglutenowe krokiety z warzywami |
Krokiety piwne z kaszą gryczaną |
Naleśniki z jarmużem i gorgonzolą |
Zachęcam do zajrzenia na stronę projektu Cooknomics
Po ostatnich cienkich lekturach przyszedł czas na nieco grubszą pozycję - "W cieniu Pałacu Zimowego" Johna Boyne'a. To opowieść snuta przez starszego mężczyznę powracającego do swoich wspomnień sprzed lat. Jeśli chcecie się dowiedzieć, w jaki sposób wiejski chłopaczek Georgij Daniłowicz Jachmieniew dostał się na salony Pałacu Zimowego w Petersburgu i spotykał się z carem Rosji i jego rodziną, zachęcam do lektury.
Główny bohater opowiada o swoim życiu w Rosji, Paryżu i Londynie, a w tle rozgrywają się najważniejsze wydarzenia z historii Rosji i Europy od roku 1915 po 1981. Poznajemy styl życia rodziny Romanowów w Petersburgu i Carskim Siole, towarzyszymy bohaterom w czasie spacerów nad Newą podczas białych nocy, przeżywamy śmierć rodziny cara w Jekaterynburgu, ale też współczujemy bohaterowi, gdy okazuje się, że jego ukochana żona jest chora na raka i ma przed sobą niewiele czasu. A mimo to wyjeżdżają do Finlandii, by przez krótki czas znaleźć się jak najbliżej ukochanej niegdyś Rosji i Petersburga.
To powieść pełna smutku, nostalgii oraz tęsknoty za swoją ojczyzną Rosją, która wciąż siedzi w sercu pomimo opuszczenia jej dziesiątki lat wcześniej. Polecam.
Tematyka tej książki nie bardzo mnie interesuje.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Ja bardzo lubię końcówkę caratu i czas rewolucji w Rosji, te ich bale, szykowne stroje i bogactwo tamtych czasów. Chętnie sięgam po takie beletryzowane historie.
Usuń