niedziela, 31 marca 2019

"Zapach kwiatów kawy" Any Veloso

Kilka lat temu oczarowała mnie powieść "Woal" Any Veloso, niemieckiej pisarki, która kilka lat mieszkała w Brazylii. Od tamtej pory z przyjemnością dawkuję sobie jej powieści. W tym roku sięgnęłam po jej debiut - "Zapach kwiatów kawy".






II połowa XIX w., Rio de Janeiro i okolice.
17-letnia Vitoria da Silva, córka wpływowego barona kawowego, mieszka z rodzicami w rodzinnej posiadłości o nazwie Boavista. Jej matka od lat uskarża się na złe samopoczucie, więc Vita niejako pełni rolę pani domu, sprawując kontrolę nad niewolnikami pracującymi w domu, zleca przygotowania posiłków i przyjęć, a także przyucza się do prowadzenia rachunków domowych.
Jej uroda zachwyca wielu mężczyzn pretendujących do jej ręki. Vita zna jednak swą wartość i odrzuca kolejnych wielbicieli. Pewnego dnia poznaje przyjaciela swojego brata - Leona Castro, dobrze zapowiadającego się dziennikarza i przeciwnika niewolnictwa w Brazylii. Jego poglądy stoją w sprzeczności z interesami ojca Vity, więc młodzi spotykają się potajemnie, by dać upust swemu zauroczeniu. Ta fascynacja i chęć dopięcia swego będzie Vitorię drogo kosztować w przyszłości.

Na kartach "Zapachu kwiatów kawy" Ana Veloso przekazuje czytelnikowi sporo historii Brazylii z okresu niewolnictwa i jego zniesienia. Opisuje też życie ludzi z różnych warstw społecznych.
Ale dla mnie to książka o wyzwaniu, jakim jest małżeństwo. Zarówno Vita, jak i jej matka wychodzą za mąż niejako z konieczności. Alma w młodym wieku zaszła w ciążę i by uniknąć hańby wychodzi za mężczyznę, którego nie kochała, a który zgodził się z nią ożenić. Alma musiała zmierzyć się nie tylko z brakiem miłości do swego męża, ale też z życiem z daleka od rodziny, którą zostawiła w Portugalii. Wyjazd do Brazylii był ocaleniem od ludzkich języków, ale też skazaniem na samotność i tęsknotę za niespełnioną miłością.
Vita jest inna niż matka. Ma mocny charakter, jest gwałtowna, mocno stąpa po ziemi i dopina swego. Małżeństwo stało się dla niej drogą do osiągnięcia celu. Ojciec nie chciał jej w tym pomóc, matka nawet nie chciała o tym słyszeć. Tymczasem Vita zdawała sobie sprawę, że niewolnictwo wkrótce zostanie zniesione i potęga ojca runie jak domek z kart. Miała pomysł na pomnożenie pieniędzy i tym samym zabezpieczenie rodziny, a małżeństwo dawało jej swobodę w działaniu. To niesamowite, jak dawna namiętność zamieniła się w nienawiść małżonków. Nawet jeśli któreś z nich nastawiało się na zmianę relacji, jedno słowo drugiego sprawiało, że chwila na rozejm pryskała. A jednak byli wobec siebie lojalni.

Ana Veloso snuje swoją powieść na wielu stronach. Czas poświęcony tej książce to delektowanie się fabułą i stwarzanym napięciem. Z jednej strony czytelnik chciałby wiedzieć, co dalej, a z drugiej - szkoda kończyć. To jak z pierwszym kubkiem kawy rano - chce się ugasić pragnienie, a jednocześnie żal sprofanować ten smak szybkim wychyleniem kubka 😉
Polecam!

16/2019 (607 str.)

Y (V)
Marzec



2 komentarze:

  1. Niespecjalnie mam ochotę na tę książkę... Coś mroczniejszego mam w planach na najbliższy czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozumiem, że masz ochotę na jakiś czarny kryminał lub thriller; bo "Zapach kwiatów kawy" z poruszanymi w książce dramatami do jasnych ;) nie należy

      Usuń

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.