niedziela, 27 lutego 2022

"Iskierka nadziei" Anny Szczęsnej

Mimo że luty to zdecydowanie nie czas świąteczny, postanowiłam sięgnąć w pierwszej jego połowie po książkę Anny Szczęsnej pt. "Iskierka nadziei". Książkę przeczytałam jeszcze w czasie urlopu, ale nie było czasu na publikację kilku choćby zdań na jej temat. Teraz nadarza się okazja, bo żeby nie zwariować i nie poddać się przeróżnym myślom, wolę się czymś zająć.




Pewnego dnia 11-letni Tomek wraca ze szkoły okrężną drogą przez ogródki działkowe. W domu nikt na niego nie czeka, bo tata zginął w wypadku samochodowym jeszcze przed jego narodzinami, a mama długo pracuje. Przewraca się w śniegu, a pomaga mu obca starsza pani, która zabiera go do domku i pozwala się rozgrzać.
Po pewnym czasie chłopiec wraca do staruszki i upewnia się, że została bez dachu nad głową. Aktualnie mieszka w domku działkowym zbudowanym przez jej męża, który niedawno zmarł. Zima staje się coraz sroższa, opady śniegu coraz bardziej obfite, więc chłopiec wpada na przewrotny pomysł, który sprawia, życie staruszki i chłopca wypełnia nadzieja.
To samo uczucie zaczyna gościć w sercu mamy Tomka i innych bohaterów książki.

Przyznaję, że miałam pewne obawy, czy świąteczna w swej oprawie książka okaże się dobrym wyborem. Ale niepotrzebnie. Jest tak uniwersalna, że spokojnie można ją czytać już po tym, gdy minie świąteczny rozgardiasz i zimowa aura. Jedynie niektóre wątki mogą się wydać nieco na wyrost, ale myślę, że do tego "przyczepiłabym się" również w grudniu.

Powieść Anny Szczęsnej bardzo wyraziście nakreśla sprawę samotności z różnych punktów widzenia: młodej wdowy samotnie wychowującej dziecko, starszej wdowy po niedawnej śmierci męża i pozostawionej samej sobie przez syna, mężczyzny na tyle pustego, że nie potrafi znaleźć stałej partnerki i stałej pracy. I wreszcie dzieci: 11-letni chłopiec, który z braku ojca i pod ciągłą nieobecność mamy musiał przedwcześnie dojrzeć, by przygotowywać sobie (ale i mamie) posiłki czy sprzątać mieszkanie oraz kilka lat starszej dziewczynie, która czuje się samotnie w domu mamy, która właśnie się związała z mężczyzną ostentacyjnie pokazującego, że nastolatka im przeszkadza.

Jest też poruszona kwestia wychowania. Zawsze mnie wtedy zastanawia, jak to możliwe, że w domach, gdzie ludzie się kochają oraz okazują sobie życzliwość i zainteresowanie, wychowują się dzieci, które przenoszą te zachowania i postawy w swoje życie albo totalnie je negują i zaczynają żyć własnym, egoistycznym życiem. Gdzie popełnia się błąd? Dlaczego dochodzi do tego, że dorosły syn ograbia swoją matkę z emerytury, sprzedaje jej mieszkanie i zabiera pieniądze, przeznaczając je na brudne interesy?!
Książka nie daje odpowiedzi a te pytania, ale daje nadzieję na zmianę, na zrozumienie swoich błędów, naprawę ich i zadbanie o drugiego człowieka.


7/2022 (368 str.)

I


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.