"Sześć córek" Małgorzaty Szyszko - Kondej to zderzenie polskiej rzeczywistości w PRL i czasach współczesnych oraz opis zmian społeczno-gospodarczych na przestrzeni kilkudziesięciu ostatnich lat. To też powieść o normalnym życiu, o wyborach, o sposobach wychowania dzieci oraz zmaganiu się z typowymi problemami codziennego życia ukazanych w portretach sześciu kobiet.
Witold Krasowski na łożu śmierci przypomina sobie o swoich sześciu córkach. Każda z nich otrzymuje informację o pogrzebie ojca i list, bo dla każdej Wiktor wymyślił zadanie do wykonania. Wiąże się ono z wyjściem kobiet ze swoich stref komfortu. Jedynie najmłodszą ojciec oszczędza, zlecając jej wyzwanie, które leży w kręgu jej zainteresowań.
Najstarszą z nich jest Grażyna, 60-latka mieszkająca z matką wciąż żyjącą w świecie PRL i wciąż oczekującą kolejnego odznaczenia za zasługi. Może dlatego Grażyna również nie potrafi odnaleźć się w wolnej Polsce.
Przyrodnimi siostrami Grażyny są Alicja i Elżbieta. Pierwsza jest dzieckiem-kwiatem i artystką. Nie potrafiła poświęcić odpowiednio dużo czasu córce-celebrytce, która oskarża ją publicznie o brak miłości.
Elżbieta z kolei jako nastolatka wyemigrowała do Australii, gdzie planowała uciec od szarej, komunistycznej rzeczywistości w Polsce i gdzie ułożyła sobie życie, wychodząc za mąż z rozsądku, by mieć pozwolenie na stały pobyt na antypodach.
Martyna to pracownica korporacji. Za wszelką cenę chce zajść w ciążę, choć mężczyzn traktuje instrumentalnie.
Agnieszka to matka dwójki dzieci, które bywają świadkami przemocy wywieranej przez ojca. Kobieta boi się o dzieci, więc w pewnym momencie decyduje się na ucieczkę do Warszawy, w czym pomaga jej niepełnosprawny przyjaciel z dzieciństwa.
I wreszcie Milena, 19-latka mająca poczucie opuszczenia przez matkę, która woli pracować za granicą. W związku z tym Milena mieszka z babcią, ojczymem i przyrodnim bratem. Wiadomość o pogrzebie ojca staje się impulsem do ucieczki z domu.
Każdy z kolejnych rozdziałów książki poświęcony jest innej córce Witolda Krasowskiego. Wiadomość o pogrzebie sprawia, że wszystkie zaczynają zastanawiać się nad swoim życiem oraz wyborami, których dokonały. Ojca wspominają jako człowieka - dla niektórych - anonimowego i obcego, dla innych - sporadycznie zaangażowanego w ich wychowanie.
Dużą rolę odgrywają w książce przemiany gospodarczo-polityczne Polski. Starsze pamiętają puste półki sklepowe, żywność na kartki, kupowanie "od chłopa" i ówczesny raj zakupowy, jakim był Pewex, pod warunkiem, że zdobyło się dewizy.
Myślę, że książka może zainteresować dojrzałe czytelniczki, które pamiętają, co działo się w latach 70-tych i 80-tych XX w. oraz odwilż, jaka nastąpiła w latach 90-tych. Dla młodszych może to być zbyt odległa i niewyobrażalna przeszłość, do której współcześni rzadko wracają, a jeśli już to po to, by te czasy - ku mojemu zdumieniu - gloryfikować. Szyszko-Kondej pisze o nich realistycznie, bez upiększania, ale i bez wyolbrzymiania ówczesnej biedy.
3/2021 (368 str.)
dołączysz? |
Hey dear! Loved your post and allready followed your blog, i want invite you to visit and follow my blog back <3
OdpowiedzUsuńwww.pimentamaisdoce.blogspot.com
thank you :)
Usuń