czwartek, 22 września 2016

Karaś z patelni i "Jeździec miedziany"

No i stało się - od kilkunastu godzin mamy jesień! Z tej okazji proponuję aromatyczne danie z karasia, smacznej ryby słodkowodnej z rodziny karpiowatych. A do niej pomidory na pożegnanie lata. Uwielbiam ryby, nawet słodkowodne, mimo że mają sporo ości i trzeba się trochę natrudzić przy ich wyjmowaniu podczas jedzenia.




Składniki:


oprawiony karaś (u mnie z płetwą ogonową, bo ją uwielbiam po przysmażeniu)
sól
pieprz świeżo mielony
czosnek suszony
olej do smażenia

  1. Rano posypać rybę z wierzchu i od środka przyprawami.
  2. Przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki na kilka godzin.
  3.  Na patelni rozgrzać olej i smażyć rybę po obu pod przykryciem do zrumienia i przysmażenia skóry.
  4. Podawać usmażoną i gorącą rybę np. z salsą lub sałatką pomidorową.




-----
Podobne:

Karp pieczony
Pstrąg pieczony na ziołowym ruszcie
Leszcz w pomarańczach



Nie wiem dlaczego, ale do tej pory nie przeczytałam ani jednej książki Paulliny Simons.  Znajome od kilku lat zachwycają się jej powieściami, a mnie jakoś nie było po drodze z nią. Jedną z książek, które mi polecały, była trylogia "Tatiana i Aleksander".
Tom pierwszy tej trylogii nosi tytuł "Jeździec miedziany" (tytuł zaczerpnięty z poematu Puszkina nie jest tu przypadkowy). Akcja rozpoczyna się w roku 1941 w Leningradzie, w momencie zerwania przez Niemców paktu o nieagresji i ich ataku na Związek Radziecki. Wysłana na zakupy 17-letnia Tatiana poznaje żołnierza Armii Czerwonej, Aleksandra Biełowa. Z czasem mężczyzna przychodzi pod zakład zbrojeniowy, w którym pracuje Tania, by spędzić z nią czas i odprowadzić do domu po pracy. Szybko okazuje się, że Aleksander jest znajomym Daszy, siostry Tani. Dasza jest w nim zakochana, a Aleksander ze względu na swojego znajomego Dmitrija, udaje odwzajemnienie tego uczucia.
Oprócz wątku miłosnego tej powieści, ważna jest również historia bardzo zgrabnie i nie nachalnie wpleciona w akcję książki. Opis panującego w oblężonym przez Niemców Leningradzie jest niezwykle realistyczny. Do tego dochodzi jesienno-zimowe zimno, problem z bieżącą wodą, choroby związane z niedożywieniem i brakiem witamin, brak sił i ochoty na cokolwiek (nawet na opłakiwanie bliskich zmarłych), a wreszcie obraz śmierci nieodłącznie związany z brakiem dostaw jedzenia i stale zmniejszanych racji żywnościowych. To bardziej przerażający obraz w tej powieści niż systematyczne bombardowanie miasta.
Książkę czytałam dość zachłannie, choć nie da się ukryć, że do łatwych i przyjemnych nie należy. Muszę trochę odetchnąć, nim sięgnę po następny tom. Bo że sięgnę, to pewne :)

kreseczki i ogoneczki

http://biblioteczkamagdalenardo.blogspot.com/p/kochani-od-lipca-siedzi-w-mojej-gowie.html

4 komentarze:

  1. Nie przepadam za rybami, ale napatrzeć się mogę :) wygląda apetycznie!
    Simmons też jeszcze nic nie czytałam, ale kiedy piszesz, że do łatwych i przyjemnych nie należy to waham się... może po inny tytuł... i na pewno kiedyś :)
    Bo na tą chwilę to właśnie spisałam mocny plan, bo terminy nieubłagane a coś między to jeszcze trzeba wcisnąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rybki złowili mi mój 10-letni bratanek i jego koleżanka :) Ależ mieli radochę przy wędkowaniu! :)
      Książka do łatwych nie należy przez swoją treść - akcja rozgrywa się w Związku Radzieckim opanowanym wojną.
      Mnie od książki trudno się było oderwać i sięgałam po nią w każdej wolnej chwili, bo jednak ma ponad 700 stron, a chciałabym przeczytać jeszcze coś do Twojego wyzwania. Choć nie mam żadnych szans pobić tych, które czytają książki dla dzieci, to jednak warto podratować statystykę.

      Usuń
    2. No to szacun dla nich!
      To dobrze, że książka była ciekawa :) Choć tematyka niekoniecznie mi leży...
      Ale tu nie chodzi o pobijanie... o zabawę i żeby "zaliczyć" każdy miesiąc w roku bo wtedy będzie losowanie nagrody :) Ale powiem Ci, że mam pomysł na pewne modyfikacje wyzwania, ale to na przyszły rok, jeśli będą chętni... ankieta pewnie za jakiś czas będzie w tej sprawie

      Usuń
    3. Przekażę Twoje słowa uznania B. i M. :)
      Wiem, wiem, że to zabawa :) Uwielbiam czytać, a najchętniej grubaśne tomy :) więc w statystykach mogę słabo wypadać.
      Ciekawa jestem tych modyfikacji :)

      Usuń

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.