Dzisiejszy wpis to powrót do wczesnego dzieciństwa. A to za sprawą jabłek starej odmiany Smalcówka z sadu śp. Dziadka. Jest dość charakterystyczna ze względu na żółty rumienień na twardej skórce zwróconej do Słońca oraz zielono-szkliste przerosty w miąższu. To jedno z najbardziej soczystych jabłek, nawet jeśli przejrzeje i stanie się kruche. Jabłka tej odmiany trzeba po zebraniu szybko zjadać, dlatego część włożyłam do słoików, by mieć jabłka do zimowej szarlotki, część zjadłam, a część poszła do racuchów na śniadanie 😋.
Składniki (na 12 racuchów)
270 g mąki pszennej typ 650
200 ml ciepłego mleka
15 g drożdży
3 łyżeczki cukru
szczypta soli
łyżka spirytusu lub nalewki na laskach wanilii
jajko
jabłko (ok. 20 dag)
pół szklanki wrzątku
olej do smażenia
cukier puder
- Drożdże wymieszać w 100 ml mleka z dodatkiem łyżeczki cukru i łyżeczki mąki. Odstawić do namnożenia.
- W misce wymieszać resztę mąki i cukru z solą, rozbełtanym jajkiem, spirytusem/nalewką i jabłkiem pokrojonym na małe plasterki.
- Do mąki z resztą składników dodać namnożone drożdże. Całość wymieszać łyżką.
- Wyrabiać ciasto łyżką, stopniowo dolewając mleko. Wyrabiać tylko do połączenia składników.
- Miskę z ciastem przykryć wilgotną ściereczką. Odstawić do wyrośnięcia na 30-45 minut.
- Na patelni rozgrzać olej (u mnie na patelni o średnicy 26 cm ok. szklanki).
- Wykładać ciasto na olej łyżką moczoną we wrzątku.
- Smażyć z obu stron po dwa razy na ładny kolor.
- Racuchy wykładać na ręcznik papierowy.
- Odsączone z tłuszczu racuchy posypać cukrem pudrem.
Mmm wybornie :D
OdpowiedzUsuńHmmm oj tak :)
Usuń