sobota, 31 października 2015

Placki wielowarzywne

Placki powstały z potrzeby chwili, żeby zużyć ostatnie sztuki warzyw, które miałam w lodówce. Nie miałam pojęcia, jak będą smakować, więc dodałam ziemniaki, by choć trochę nawiązać do znanego smaku placków ziemniaczanych. Wyszły - nieskromnie pisząc - genialnie.




Składniki:

Jaglane naleśniki z dżemem z dyni i pigwowców

Sezon na dynie i pigwy wciąż trwa i trwać pewnie będzie długo. Dżem z ich połączenia jest już dla mnie klasykiem jesiennym. Dlatego postanowiłam spróbować czegoś nowego. Wykorzystałam bezglutenową mąkę jaglaną. Użyłam jej po raz pierwszy w życiu, więc był to dla mnie prawdziwy eksperyment. Ciasto powstawało tak naprawdę podczas smażenia. Niżej podaję wersję wypracowaną w trakcie. Od razu uprzedzam, że nie warto robić tych naleśników na zapas.




Składniki:
Naleśniki

piątek, 30 października 2015

Sok z pigwowców

O tej porze roku i zimą bardzo się przydaje do herbaty. Pigwowce są dość kwaśne w smaku i bardzo aromatyczne. Herbata z dodatkiem ich soku będzie zatem niesamowicie pachnieć, zyska kwaskowaty smak, ale też zdecydowanie się odbarwi (jak po dodaniu cytryny). Jeśli zatem zrobicie mocną herbatę, za którą nie za bardzo przepadacie, możecie dolać odrobinę soku z pigwowców i mocny brązowo-czarny napar stanie się jasnobrązowy i łagodniejszy w smaku.





Ważna uwaga:
Przepis dotyczy pigwowców, a nie pigwy (różnice między owocami znajdziecie na dole tego postu).


Składniki:

Marmolada z pigwowców

Bardzo łatwa do zrobienia, choć wymagająca dużo pracy. Przepis na nią otrzymałam wiele lat temu od kolegi (Pawle, dziękuję 😊). Lubię zapach pigwowców surowych i poddanych obróbce termicznej, więc czerpię dużą przyjemność z ich przerabiania. Ale do ich oczyszczania muszę użyć wspomagaczy w formie np. ulubionej muzyki czy filmu. W tym roku wspomagał mnie film z Meg Ryan i Tomem Hanksem pt. ''Masz wiadomość". Podkreślam, że jest to marmolada z pigwowców, a nie pigwy, która nie ma tak wiele pektyn, by szybko i naturalnie uzyskać z niej marmoladę. Porównanie pigwy i pigwowców znajdziecie tutaj.




Składniki (w stosunku 1:1):

poniedziałek, 26 października 2015

Dżem z dyni i pigwowców

Zapach pigwowców chciałabym zatrzymać na cały rok. Pachnie nimi u mnie we wrześniu i pierwszej połowie października. Bardzo żałuję, że nie ma perfum, balsamów do ciała czy choćby odświeżaczy powietrza o tym aromacie. Pigwowce nie nadają się do spożywania prosto z krzaka, ale po przerobieniu na sok lub marmoladę z dodatkiem cukru twarz już się nie wykrzywia z nadmiaru kwasu. Miałam ich w tym roku dużo. Po obdzieleniu rodziny, nadal zostało ich sporo, więc postanowiłam połączyć je z dynią. Smak i zapach są niesamowite! Podkreślam, że w przepisie używam pigwowców, a nie pigwy (tutaj znajdziecie porównanie tych owoców). Jeśli użyjecie pigwy, ilość cukru powinna być zdecydowanie mniejsza.


 

Składniki:

niedziela, 25 października 2015

Zupa z pecłonek z zacierkami

Zacierek używam rzadko. Jednak świetnie sprawdzają się w zupach, które są wodniste. Dzięki temu drobnemu makaronowi zupa staje się bardziej sycąca. A dziś było to bardzo wskazane, bo po wczorajszym grzybobraniu nabrałam ochoty na zupę o przecudnym zapachu i smaku pecłonek (gąsek zielonych lub gąsek niekształtnych).




Składniki:

Penne z dynią i toy choy

Skoro dziś mamy Światowy Dzień Makaronu, to u mnie na stole makaron właśnie :) Wśród mieszanki chińskich kapust, które wysiałam w sierpniu, znalazły się małe mocno wybarwione kapustki toy choy. Mają łagodniejszy smak niż kapusty głowiaste białe, np. ditmarska. Poza tym po obróbce termicznej nie tracą koloru. Zestawiłam je z innym sezonowym dodatkiem - dynią odmiany Muscat de Provence o oryginalnej pomarańczowo-zielonej skórce.





Składniki(na 2 porcje):

Wyprawy do lasu

Tego roku susza mocno dała się we znaki lasom w Polsce. Udało mi się jednak kilka razy wyrwać z miasta, by odpocząć w lesie. Dawniej wsiadałam na rower kilka razy w tygodniu, by po 20 minutach jazdy znaleźć się w lasie. W tym roku nie było tylu okazji, ale i tak przywiozłam trochę grzybów i przygotowałam z nich nie tak oczywiste dania, jak np. gołąbki, pizzę czy rydze z surówką, ale też klasyki: rydze w śmietanie czy grzyby marynowane. Wkrótce pewnie do tych przepisów dołączę inne z wykorzystaniem chyba najsmaczniejszych i najbardziej oryginalnie pachnących pecłonek zielonych i siwych (gąsek zielonych i gąsek niekształtnych), na które właśnie sezon trwa.

 





 A wypady z samego rana są atrakcyjne nie tylko z powodu przywiezionych zapasów. Zobaczcie, jak piękne widoki można było zobaczyć na początku października o wschodzie słońca:





Już w lesie uwielbiam patrzeć na promienie słońca rozchodzące się w prześwitach między drzewami oraz


na przepiękne pajęczyny, które w ferworze zbiorów nagle pojawiają się na twarzach ;) i wtedy takie piękne nie są ;(


A pod nogami natrafić można na różne żyjątka, takie jak np. żaba.


W naszym lesie spotkać można jeszcze przydrożne kapliczki, którymi wciąż się ktoś opiekuje:


Samym grzybom, które tak naprawdę były celami moich tegorocznych wypadów do lasu, poświęcę osobny wpis. Postaram się zrobić coś w rodzaju kompendium wiedzy o grzybach.

sobota, 24 października 2015

Dżem z dyni i pigwy

Mimo moich tegorocznych obaw dynia ładnie obrodziła, choć jeszcze w połowie sierpnia rośliny wyglądały bardzo rachitycznie i miały zawiązane małe owocki w niewielkiej ilości. W piwnicy czeka spory zapasik, choć doczekałam się owoców tylko trzech odmian. Na mus dyniowy przyjdzie czas zimą. Wczoraj postanowiłam połączyć pięknie pomarańczowo wybarwioną dynię z pigwami (nie mylić z pigwowcami, o czym wkrótce na blogu), które zaowocowały w sadzie po raz pierwszy. Ponieważ pigwa ma bardzo delikatny zapach, dynia również, dżem aromatyzowałam moją ulubioną przyprawą do potraw słodkich. Podkreślam, że przepis dotyczy pigwy, a nie pigwowców (tutaj znajdziecie porównanie tych owoców). Jeśli użyjecie pigwowców, trzeba zdecydowanie zwiększyć ilość cukru.


 

Składniki:

piątek, 23 października 2015

Wegańskie gołąbki z grzybami i kaszą

Gołąbki robię raz na jakiś czas w sporej ilości, bo dobrze się zamrażają i są idealne na czarną godzinę. Nie znoszę jednak pracy przy nich ze względu na zapach parzonej kapusty i dość długiego przygotowania. Dlatego postanowiłam wykorzystać kapusty chińskie ze swojego warzywnika. I muszę przyznać, że to była świetna decyzja, bo zapach zdecydowanie łagodniejszy i czas sparzania liści krótszy. Poza tym o wiele wygodniej się je zawija. A jaki kolor! Polecam wypróbować z tymi kapustami.




Składniki: