Zbliża się koniec karnawału, więc w moim wypadku pożegnanie z cukrem na kilka tygodni. Dlatego proponuję moje sztandarowe ciacha, czyli rogaliki. Przygotowuję je najczęściej na przegryzkę na czas kilkudniowych wyjazdów. Wypełnieniem do nich jest twarda marmolada wykonana z owoców pigwowca. Przepis na nią kilka lat temu dostałam od Kolegi. Robię ją niemal w hurtowych ilościach - przechowuje się świetnie. A jak wybornie smakuje! Zamiast niej można użyć każdej innej twardej marmolady, np. z róży.
Składniki:
torebka drożdży suszonych (7g)
0,5 kg mąki (często daję połowę zwykłej białej i połowę razowej)
ok. 200 ml ciepłego mleka (czasem trzeba więcej)
2 płaskie łyżki cukru
szczypta soli
2 łyżki masła
marmolada
Wymieszać suche składniki z masłem, dolać mleko (partiami), wymieszać, a potem wyrobić ciasto.
Ciasto nakryć wilgotną ściereczką i odłożyć do wyrośnięcia (ok. 40 min). Można też zawinąć ciasto w ściereczkę i zanurzyć w zlewie z wodą. Ciasto jest gotowe do użycia, jeśli wypłynie na wierzch (ok. 30 min.).
Po wyrośnięciu ciasta, rwać je po kawałku, formować w dysk, posypać mąką i rozwałkować na koło o grubości ok. 3 mm. Koło rozciąć nożem na osiem "trójkątów" (wycinków kołowych ;) ). Na szerszej części wykładać marmoladę. Szpic posmarować wodą, by rogalik dobrze się skleił. Zwinąć rogalik i skleić końcówki.
Piec ok. 30 min w piekarniku nagrzanym do 180 stopni C.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.