Pecłonki, czyli gąski zielonki lub gąski niekształtne, to późnojesienne grzyby o niesamowitym aromacie i smaku. Ja je nazywam polskimi truflami, bo czasem trzeba je wygrzebać z ziemi (historia z jednego ze zbiorów na dole postu), a jedynym sygnałem, że są w niej ukryte jest popękany wzgórek piachu. Najlepszym towarzystwem dla nich są składniki o niezbyt intensywnym zapachu.
Składniki (na 2 porcje):
150 ml pęczaku
mała cebula
2 szklanki pecłonek/gąsek
jalapeno lub inne chili
sól
łyżka oleju do smażenia
- Grzyby namoczyć w wodzie i pozostawić na ok. kwadrans, żeby odmoczony piach opadł.
- Wypłukać grzyby w kilku wodach, myjąc starannie kapelusze.
- Przełożyć na sito dla odcieknięcia wody.
- Pęczak wypłukać w kilku wodach, miętosząc kaszę w rękach.
- Gdy woda z kolejnych płukań będzie przejrzysta, wlać 350 ml wody. Zagotować. Od momentu zawrzenia wody zmniejszyć ogień. Gotować do odparowania wody. A potem trzymać pod przykryciem.
- W czasie gotowania pęczaku rozgrzać olej na patelni.
- Na patelnię przerzucić pecłonki. Puszczą sporo wody, więc smażyć, aż woda wyparuje.
- Cebulę obrać i pokroić w kostkę.
- Jalapeno opłukać, odciąć ogonek, wykroić nasiona. Papryczkę pokroić w kostkę.
- Dodać cebulę i chili do odparowanych grzybów. Zeszklić.
- Całość posolić.
- Dodać niewielką ilość wody, by zebrać smak z patelni i by grzyby nie były suche.
- Wyłożyć pęczak na talerz, na wierzch ułożyć grzyby.
- Podawać :)
-------
Podobne:
Penne z pieczarkami |
Zupa pecłonkowa z zacierkami |
Rydze w śmietanie |
A teraz czas na krótki poradnik zbierania pecłonek (gąsek zielonek). Podkreślam, że trzeba te grzyby znać, bo łatwo je pomylić z grzybami trującymi. Najlepiej za pierwszym razem zabrać się na grzybobranie ze znawcą pecłonek. Odmiany zielone czy żółte raczej nie powinny sprawiać problemu w określeniu, czy znalezione grzyby są jadalne. W przypadku pecłonek siwych (gąsek niekształtnych) odróżnienie ich od np. młodych owocników muchomorów sromotników jest trudniejsze i te polecam zbierać wyłącznie z ich znawcą. My rozpoznajemy je po lekko żółtym kolorze trzonków tuż pod kapeluszami. No i oczywiście po bardzo charakterystycznym zapachu ;)
Jak znaleźć pecłonki/gąski zielone w lesie?
Najpierw natrafiasz na małe wzniesienie, z którego może przeświecać coś żółtozielonego. Dotykasz tego miejsca, czujesz stwardnienie, więc
grzebiesz wokół zgrubienia i widzisz! piękny okaz.
Grzebiesz zatem dalej i docierasz do podstawy trzonka pięknej gąski/pecłonki.
Gdzie indziej widzisz wzniesienie z podejrzanie ułożonym igliwiem. Dotykasz,
a tu niespodzianka - dwa okazy!
Zbieranie jest żmudne, ale radocha z każdego znalezionego okazu (czasem z nosem przy ziemi, jak we Francji pies lub świnia w poszukiwaniu trufli) niesamowita :)
Na pocieszenie dodam, że gąski zielonki/pecłonki można znaleźć bez specjalnego wpatrywania się - wystają w widoczny sposób ponad ziemię czy mech.
Smacznie :)
OdpowiedzUsuńoj tak :)
UsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam
Usuń