sobota, 23 maja 2015

Majowy ogród ozdobny

Zimna Zośka minęła, więc można na dobre wsadzać do ziemi sadzonki kwiatów jednorocznych. Przyznaję, że w tym roku zaryzykowałam z astrami i wsadziłam je do gruntu dwa tygodnie temu. Część z nich ma zaczerwienione liście od chłodnych jednak ranków. Po innych roślinach (wiśnie, bazylia, kalafiory) poznaję, że w ciągu tych dwóch tygodni musiały nadejść przymrozki.






Do gruntu wsadziłam zatem kilka odmian astrów i tytoń ozdobny (będzie pięknie pachnieć wieczorami), a z wieloletnich: lawendę, trytomę, marcinki i jeżówki.
Z posadzonych wcześniej kwiatów ubyły 4 sztuki lewkonii, ale podejrzewam, że zostały naddziobane przez jakieś ptaki, których sporo kręci się w ogrodzie. Przy ziemi wystają zielone kikuty łodyżek. Może odbiją... Na wszelki wypadek wsadziłam obok świeże sadzonki.
Bez żadnych ubytków zarejestrowałam posadzone driakwie, mieczyki, aksamitki.
Te ostatnie kwitną, ale czemu się dziwić? Zaczynały kwitnienie już dwa tygodnie temu - pikowałam albo kwitnące, albo w pąkach.


Ogród bylinowy po przekwitnięciu żonkili i tulipanów w odcieniach różu i fioletu. Kwitnie  mnóstwo różowych orlików, do których garną się pszczoły miodne.

Lada dzień zakwitną biało-różowe i amarantowe peonie






Na skalniaku bylina o różowych kwiatach i liściach z białym paskiem pośrodku. Nie znam jej nazwy :( Mocno się rozkrzewia i każdej jesieni trzeba jej trochę usunąć,by za bardzo się nie rozpanoszyła.






Po sąsiedzku na skalniaku bylina, na którą pewnie nie zwróciłabym uwagi, gdybym zobaczyła ją w doniczce w sklepie ogrodniczym albo w lesie. Kwitnie na niebiesko-fioletowo. Kwiaty ma zebrane w wiechy. Liście lekko brunatne. Pięknie wygląda na tle kamieni lub roślin o wyraźnym zielonym kolorze.






Zakwitły pierwsze ciemno fioletowe irysy. Za każdym razem, gdy patrzę na te kwiaty, mam wrażenie, że pokazują mi język ;) Ale i tak je bardzo lubię i nie wyobrażam sobie ogródka bez nich.
W ogrodzie rosną jeszcze irysy białe, żółte, brązowe i jasno fioletowe. Te odmiany zakwitną pewnie w przyszłym tygodniu.








O tej porze roku w typowym polskim ogródku nie może zabraknąć kwitnącego łubinu. U mnie kwitnie na fioletowo ;)




Do barw "obowiązujących" w ogródku ozdobnym o tej porze roku dostosował się rododendron. Pąki mają kolor różowy. Kwiaty po rozwinięciu się białe z różowymi pręcikami.









Do bieli rododendronu pasuje kolor kwitnących wciąż kokoryczek. Bardzo lubię te kwiaty ze względu na ich kształt i dostojność całej rośliny.











O tej porze roku przepięknie prezentują się hosty. Mam bzika na ich punkcie ;) Gromadzę kolekcję różnych odmian. Jednak stopniuję sobie napięcie i nabywam jedną nową odmianę rocznie.
W tym roku powinnam przekonać się o różnorodności odmian z nasion, które kupiłam w poprzednim roku. Producent informował na opakowaniu o kilku odmianach. Na razie wydaje mi się, że rozróżniam dwie (dwie to też kilka ;)).


Od różów i fioletów wyłamała się wsadzona dwa tygodnie temu sadzonka wierzby sachalińskiej. Dostałam ją gratis za zamówienie sadzonek w jednym z e-sklepów z sadzonkami. Usłyszałam o niej pierwszy raz zimą. Ciekawa jestem, czy moja też będzie się tak ładnie wyginać. Najbardziej jednak ciekawa jestem tych płaskich gałązek.
Na razie gałązki są wyraźnie zabarwione na czerwono, a nowe liście żółto-pomarańczowe. Wygląda ślicznie. Nie myślałam, że będę się cieszyć na widok wierzby ;)




Gdzieniegdzie można zobaczyć żółto kwitnące jaskry. Szczególnie upodobały sobie skarpę i brzeg stawu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.