To ciąg dalszy portugalskiej aury w moich czterech kątach :) Tym razem przysmak, który kupiłam na przekąskę w miejscowości Batalha. Mała mieścinka z olbrzymim i niezwykłym klasztorem podominikańskim. Obok klasztoru znajduje się kilka punktów gastronomicznych, w których można nabyć lokalne pyszności. Przypomniałam sobie o nich, gdy wczoraj koleżanka, wychodząc z firmy, zapytała, kiedy znów przyniosę coś na ząb. Cóż było robić? Zakasałam rękawy i piekłam, słuchając pięknych fado w wykonaniu Amalii Rodrigues.
Składniki (na 16 ciastek):
400 ml mąki pszennej, a w tym łyżka kakao
125 g miękkiego masła
100 ml brązowego cukru
1 jajko
0,5 łyżeczki proszku do pieczeniu
ok. łyżki jogurtu naturalnego
przynajmniej szklanka solonych orzeszków ziemnych
- Orzeszki ziemne umieścić na sicie i przelać wodą (ok. pół litra), żeby pozbyć się zbyt dużej ilości soli.
- Odsączyć i wysypać na talerzyk.
- Z pozostałych składników zagnieść wilgotne ciasto. Ciasto klei się do rąk, to normalne.
- Odrywać małe kawałki ciasta. Formować z nich kulki i rozpłaszczać na dłoni. Przyciskać krążek do orzeszków, by jak najwięcej przyczepiło się ich do ciasta.
- Układać ciastka orzeszkami w górę, rozpłaszczając je jeszcze ręką.
- Piec ok. 20-25 minut w temp. 200 stopni C.
Zjadać po ostudzeniu. Przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku.
Pamiętajcie o zjedzeniu reszty wilgotnych orzeszków. Ewentualnie obsuszcie je w piekarniku po upieczeniu ciastek.
Ciacha zapakowane i przygotowane na wynos do pracy :)
A żeby nie było zbyt portugalsko (bo w pakunku znalazły się jeszcze pasteis de nata), dorzuciłam jeszcze polskie orkiszowe rogaliki z pigwowcową marmoladą.
Niektórzy w firmie myśleli, że tak zapakowane przywiozłam z Portugalii ;)
A oto cuda, które można zobaczyć w Batalhii:
Batalha - wpisany na listę UNESCO gotycki klasztor Matki Boskiej Zwycięskiej |
Batalha - klasztor jest arcydziełem kunsztu zdobniczego |
Batalha - wejście do kościoła |
Batalha - witraże wewnątrz klasztoru są niezwykłe |
Batalha - kościół nieopodal klasztoru |
Pyszne :) I takie proste do zrobienia. No i ciąg dalszy fajnej relacji wakacyjnej :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście łatwiutkie :)
UsuńPoproszę!
OdpowiedzUsuńPrzydadza się, jako przekaska do parku!
:)
Dziękuję za udział w akcji 'Dla dzieci' na Mikserze.
Kasia
www.lejdi-of-the-house.bloog.pl
:( Zjedli w pracy. Następnym razem prześlę kurierem ;)
UsuńMmm, wyborne musiały być te ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia :)
Ciacha były b. smaczne :) A zdjęcia nie oddają niestety wielkości tego klasztoru :(
UsuńAle mnie zainspirowałaś do upieczenia tych ciastek, które spróbowałam w Portugalii.Wyglądają prawie tak samo a smakują bardzo podobnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A gdzie jadłaś te ciastka?
Usuń