Idealny na jesienne i zimowe przeziębienia :) Niektórzy mówią na ten likier "nalewka z aronii". Bywają też tacy, którzy myślą, że piją nalewkę z wiśni. Cóż, nalewkę robi się zdecydowanie dłużej i - jak sama nazwa wskazuje - trzeba robić nalew, a potem wykazać się cierpliwością i czekać, aż owoce oddadzą swoje dobro alkoholowi. Likier, który proponuję, powstaje w ciągu jednego dnia i dla niektórych jest gotowy do picia następnego dnia. Moim zdaniem im dłużej postoi, tym lepiej smakuje.
Składniki (na prawie 6 l likieru):
1,5 kg aronii (zważyć przed mrożeniem)
400 liści wiśni
4 litry wody
70 dag cukru
łyżeczka kwasku cytrynowego
1,5 litra spirytusu
- Aronię przemrozić przez 24 godziny.
- Liście wiśni moczyć kwadrans w wodzie i dobrze opłukać.
- W dużym garnku umieścić liście, aronię, cukier i wodę.
- Gotować. Od momentu zawrzenia przez ok. 20 minut na małym ogniu.
- Zestawić z palnika i dodać kwasek cytrynowy. Wymieszać.
- Odstawić całość do ostygnięcia.
- Przygotować butelki, najlepiej ciemne z zielonego lub brązowego szkła.
- Usunąć aronię i liście.
- Do cieczy dolać spirytus. Wymieszać.
- Likier przelewać do butelek.
- Przechowywać w ciemnym miejscu. To bardzo ważne, bo w świetle ciecz traci swój bordowy kolor i staje się brunatna. Stąd też proponuję wcześniej zastosowanie ciemnych butelek.
---------
Podobne:
Ratafia wieloowocowa |
Dereniówka |
Likier truskawkowy |
Świetny trunek na jesienne wieczory :)
OdpowiedzUsuńTake it Izzy
święta prawda :)
UsuńŚwietny pomysł na wykorzystanie nadmiaru aronii. Bardzo podobają mi się Pani przepisy z zawartością "ogródka" :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPolecam też moją autorską konfiturę z aronii, jabłek i pigwowców https://weekendywdomuiogrodzie.blogspot.com/2015/08/konfitura-z-aronii-jabek-i-pigwowcow.html Jest świetna na kanapki, do serów, a nawet zaprawiania sosów do różnych klopsików.