Chleb, który piekę, gdy potrzebuję oczyścić zakwas z wcześniejszych dodatków. W moim zakwasie wciąż widać ziarna kaszy gryczanej, którą dodawałam do ciasta, gdy przygotowywałam chleb z kaszą gryczaną. To też przepis na chleb, który można upiec na co dzień, bez specjalnej okazji. Świetnie sprawdza się w kanapkach, ale też po podgrzaniu w piekarniku z różnymi dodatkami.
Składniki (na keksówkę o wymiarach (26 x 8 x 7) cm):
zakwas z poprzedniego wypieku (kliknij tutaj, jeśli chcesz wykonać pierwszy zakwas)
550 g mąki pszennej (u mnie typ 450)
3/4 łyżeczki soli
pół łyżeczki cukru
ok. 300 ml przefiltrowanej wody
ewentualnie: ziarna słonecznika
Rano wymieszać w dużym garnku mąkę, cukier, sól i zakwas. Dolewać stopniowo wodę i wyrabiać ciasto aż pojawiają się pęcherze powietrza. Wyrabianie trwa ok. 6 minut. Ciasto powinno mieć gęstą konsystencję, ale powinno dawać się wyrabiać drewnianą łyżką.
Garnek przykryć wilgotną ściereczką i odstawić ciasto do wyrośnięcia.
Po ok. 6 godzinach (latem; jesienią, gdy nie mamy włączonego ogrzewania, może to potrwać dłużej) ciasto zwiększy swoją objętość. Dużą garść odkładamy do pojemnika na następny wypiek. Pojemnik z ciastem przechowujemy w lodówce.
Resztę ciasta przekładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Posypujemy ziarnami słonecznika i wkładamy torby foliowej. Szczelnie zamykamy i czekamy na ponowne wyrośnięcie, ok. dwóch godzin.
Piec w temp. 180-200 stopni C przez ok. 1,5 godziny.
Kroić po ostudzeniu.
-----------
Podobne:
Chleb pszenno-żytni |
Bezglutenowy chleb na zakwasie |
Chleb ziołowy na zakwasie |
Kolejna propozycja na pyszny chlebek :)
OdpowiedzUsuńOj tak :) Dawno nie piekłam. Powrót do pracy oznacza powrót do przygotowywania rano kanapek.
Usuń