poniedziałek, 12 listopada 2018

Pieczony sernik biało-czerwony i "Tajemnica klejnotu Nefertiti"

Na ten wyjątkowy weekend postanowiłam upiec jakieś specjalne ciasto. Zależało mi na białym i czerwonym kolorze, więc pomyślałam o serniku. Tym razem wybór padł na sernik pieczony, choć biel i czerwień łatwiej uzyskać w serniku na zimno. Ciasto ma wilgotną konsystencję dzięki zawartości naturalnych składników. Nie zawiera mąki, więc może być przygotowany z myślą o tych z nietolerancją glutenu.




Składniki (na tortownicę 26 cm):

200 g pieczonych buraków czerwonych
100 g miękkiego masła
3 jajka
150 g cukru
15 g cukru waniliowego
1 kg mielonego sera
3 łyżki mąki kasztanowej
skórka strata z pomarańczy


  1. Upieczone buraki zmiksować ręcznym blenderem na pulpę.
  2. Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia.
  3. Włączyć piekarnik ana 190 stopni C.
  4. Miękkie masło zmiksować z jajkami, cukrem i cukrem waniliowym.
  5. Do masy jajecznej dodać ser, skórkę startą z pomarańczy i dwie łyżki mąki kasztanowej. Zmiksować na jednolitą masę.
  6. Mniej niż połowę masy serowej przełożyć do miski z burakami. Dodać łyżkę mąki kasztanowej. Wymieszać.
  7. Do tortownicy wyłożyć czerwoną masę. Wygładzić powierzchnię.
  8. Teraz wyłożyć do tortownicy masę białą. Wygładzić powierzchnię.
  9. Wstawić do piekarnika i obniżyć temperaturę do 180 stopni C.
  10. Piec ok. 80 minut, do zrumienienia wierzchu ciasta.





"Tajemnica klejnotu Nefertiti" Agnieszki Stelmaszyk to pierwszy tom serii dla dzieci pt. "Kroniki Archeo".

W jednej z gazet ukazał się właśnie artykuł o odkryciu grobowca w Amarnie (Egipt). Wydarzenie poruszyło łowców skarbów oraz środowisko archeologów. Nadarza się bowiem okazja, by poznać nowe fakty z czasów Echnatona i jego pięknej żony Nefertiti.
Ania i Bartek lecą do Kairu ze swoją opiekunką Ofelią, by spotkać się tam ze swoimi rodzicami archeologami oraz angielskimi przyjaciółmi (Mary Jane oraz bliźniacy Jim i Martin) i ich rodzicami.
Poszukiwanie tajemniczego klejnotu Nefertiti staje się pretekstem do rozpoczęcia zapisywania kart ksiąg podarowanych dzieciom przez dziadka.

Książkę czyta się jednym tchem ze względu na dynamikę akcji i wyraziste, choć czasem zaskakujące postaci. W oficjalnej notce o książce przeczytać można, że książka opisuje przygody na miarę Indiany Jonesa i rzeczywiście tak jest. Podczas lektury miałam skojarzenie z niektórymi książkami z serii o Panu Samochodziku Zbigniewa Nienackiego ze swojego dzieciństwa.
Przy okazji przeżywania historii piątki młodych przyjaciół czytelnik może poznać sporo historii i nowych pojęć.

To książka idealna dla starszych dzieci i młodzieży. Myślę jednak, że dorosły też odnajdzie coś dla siebie, poza samą przyjemnością czytania.

Książkę wzbogacają tematyczne rysunki Jacka Pasternaka.


88/2018 (240 str.)






głowa mi pęka...
u Darii

2 komentarze:

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.