Gdy wiem, że przede mną nieco luźniejszy dzień i leniwe przedpołudnie, rezygnuję z pieczenia chleba na korzyść bułek. Lubię zagniatać je wieczorem, by wyrastały i dojrzewały całą noc. W zamian nad ranem mam bułki o chrupiącej skórce i cudownie pachnące mieszkanie 😊😋
Składniki (na 8 bułek):
Zakończenie "Upalnego lata Kaliny" spowodowało, że od razu zaczęłam czytać trzeci tom serii pt. "Upalne lato Gabrieli" Katarzyny Zyskowskiej - Ignaciak. Pisarka snuje dalej historię kobiet - ma się wrażenie - z narzuconą klątwą bycia niekochaną i odrzuconą .Tym razem pisarka przenosi nas do czasów współczesnych.
Zupę pomidorową robię tylko od wielkiego dzwonu lub na specjalne życzenie dzieci. Sama za nią nie przepadam (delikatnie powiedziane 😉😀😄) i przeżywam katusze, gdy jest podawana podczas różnych wyjazdów służbowych i szkoleń. Może dlatego do tej pory nie pojawiła się na blogu 😉 Podstawą moich pomidorówek jest domowy sos pomidorowy i dobry wywar warzywny. Nigdy nie dodaję koncentratu pomidorowego, dlatego moja zupa jest bledsza od tych restauracyjnych. Ostatnio mieliśmy dylemat - pomidorówka z ryżem czy makaronem🤔? I wtedy w sklepie w oczy wpadł mi jeden z moich ulubionych makaronów 😍😀🤩 Kłopot rozwiązany 😊 A Wy z czym podajecie pomidorówkę?
Składniki (na 5 porcji):
Na ten deser miałam od dawna ochotę, ale zawsze wydawało mi się, że jest przy nim zbyt dużo pracy i odkładałam na inny czas. Tymczasem to jedna z tych słodkich przekąsek, która ciekawie wygląda i nie trzeba się przy niej napracować 😊 Jest idealna do zrobienia z dziećmi. Smak można modyfikować w zależności od tego, czy chcemy coś rozgrzewającego (wersja z cynamonem), czy odświeżającego (wersja z zielonym kardamonem). Naprawdę polecam!
Składniki (na 6-8 sztuk):
Dwa lata temu przeczytałam pierwszy tom serii Katarzyny Zyskowskiej - Ignaciak "Upalne lato Marianny". Książka przypadła mi do gustu, choć sympatią do tytułowej bohaterki nie zapałałam 😉 Nie wiem, czy to tęsknota za latem, czy może chęć przeczytania zalegających książek, ale tej zimy postanowiłam sięgnąć po kontynuację serii.
Prawie 6 lat temu przeczytałam "Ulotne chwile szczęścia" Robyn Carr. Wtedy to było moje pierwsze spotkanie z twórczością tej amerykańskiej pisarki powieści obyczajowych i historycznych, które znalazły się na liście bestsellerów New York Times. Przyjemnie było znów znaleźć się w Virgin River i "spotkać" dawnych znajomych 😊
Przeglądając ostatnio biblioteczkę, znalazłam nieprzeczytaną do tej pory książkę Anny Szepielak pt. "Znów nadejdzie świt", emocjonującą sagę osadzoną w realiach polskiej Galicji przez około 150 lat. To książka idealna na czas urlopu.
Nadal potrzebuję lekkiej lektury, która pozwoli odreagować codzienne życie, więc poszłam za ciosem i zaraz po skończeniu drugiego tomu "Jagodowej miłości" Natalii Sońskiej wybrałam tom trzeci pt. "Zacznijmy jeszcze raz".
W maju 2020 r. w ramach akcji darmowych ebooków przeczytałam "Cała przyjemność po mojej stronie" Natalii Sońskiej. W tym tygodniu zupełnie nieświadomie przeczytała drugą część serii pt. "Co jeszcze mogę dla ciebie zrobić?". Znów zwiodła mnie okładka 😉😊
Graffe / graffere to pyszne neapolitańskie oponki, które długo utrzymują świeżość. Można je formować na różne sposoby, o czym piszę na dole postu. Niezależnie od sposobu formowania łączy je jedno - dodatek gotowanych ziemniaków, które powodują, że graffere nie wysychają szybko i są równie smaczne następnego dnia. Tylko kto by czekał na ich pałaszowanie do następnego dnia? 😉😋😀
Składniki:
Zbliża się tłusty czwartek, który zwyczajowo w Polsce oznacza kolejki do cukierni i piekarni po chrusty/faworki lub pączki. Ale te smakołyki można upiec w zaciszu domowym. Przygotowałam dla Was zestawienie swoich sprawdzonych przepisów na smażone słodkości z Polski i nie tylko 😃😋😋 Zapraszam 😊😊😊
Moje propozycje:
"Słońce też jest gwiazdą" to książka, którą mam w biblioteczce od wielu lat. Wciąż mi było z nią nie po drodze, ale na początku lutego wpadła mi w oko i postanowiłam przeczytać. Czy było warto?
"Zakłamane życie dorosłych" to moje drugie spotkanie z twórczością Eleny Ferrante. Po wcześniejszej lekturze "Córki" wiedziałam, że nie będzie to łatwa lektura.
