Uwielbiam jeść, gotować, pracować w ogrodzie i czytać. I o tym jest blog Weekendy w domu i ogrodzie prowadzony przez "Badylarkę", bo zdaniem niektórych wkładam do garów różne badyle, które uprawiam w ogródku lub znajduję na polach. Drogi Gościu, opublikowałam tu sporo przepisów na domowe pieczywo (bo od lat wolę samodzielnie upiec chleb), przetwory, zupy, dania główne, sałatki, słodkości i przekąski. Mam nadzieję, że znajdziesz tu coś dla siebie i będziesz tu chętnie zaglądał :)
piątek, 22 września 2023
"Wzgórze psów" Jakuba Żulczyka
Oj, długo przyzwyczajałam się do okładki "Wzgórza psów" Jakuba Żulczyka 🙈 Wreszcie w czasie urlopu podjęłam zdecydowaną decyzję "czytam". Lektura mocno rozwlekła mi się w czasie i cieszę się, że tę książkę mam już za sobą 😉😃
niedziela, 17 września 2023
"Pielgrzym" Terry'ego Hayesa
"Pielgrzyma" Terry'ego Hayesa zaplanowałam na tegoroczny urlop, kompletnie nie wiedząc o tym, czego książka dotyczy (od dawna nie czytuję not wydawniczych, bo często spojlerują treść, ale też kilka razy zdarzyło mi się, że były kłamliwe, np. w notce znajdowały się imiona lub nazwiska, których nie było w książkach). Przy wyborze książek na urlop kierowałam się warunkiem, że mają być grube.
poniedziałek, 11 września 2023
Faszerowane papryczki w oleju
Co roku w sierpniu przejeżdżam przez polskie Zagłębie Paprykowe i robię zapas papryki. Miesiąc temu kupiłam po raz pierwszy ostrą paprykę czereśniową idealną do faszerowania. W warzywniku uprawiam paprykę pomidorową, którą do tej pory piekłam po nafaszerowaniu. Okazuje się, że świetnie smakuje po moczeniu w oliwie z nadzieniem z sera kanapkowego. Polecam przygotować sobie wersję na ostro np. z papryczkami czereśniowymi, jak wersję łagodną z małymi okazami papryki pomidorowej. Jesienią świetnie nadadzą się do tego papryczki jalapeno.
Etykiety:
bazylia suszona,
bez glutenu,
chili,
czosnek niedźwiedzi,
feta,
oregano suszone,
p. faszerowane,
papryka pomidorowa,
przepisy,
wegetariańskie
niedziela, 10 września 2023
Ful
Pamiętam swoje zdziwienie podczas pierwszego śniadania, które jadłam w Londynie, gdy podano mi gotowaną fasolkę. Od tamtego czasu minęło 8 lat, ale wciąż fasola nie pasuje mi na początek dnia. Okazuje się, że te nasiona podaje się na śniadania w innej części globu. Dziś zapraszam po przepis na ful, wegański gulasz z Kuwejtu. Nie mylić z pastą z bobu serwowaną w Egipcie. Przez całkowity przypadek dowiedziałam się, że ful jest ulubionym daniem śniadaniowym ambasadora Kuwejtu w Polsce. Ful warto przygotować dzień przed jego podaniem, by smaki się przegryzły.
Subskrybuj:
Posty (Atom)