Czerwiec w ogrodzie

Czerwiec w ogrodzie jawi się dużą ilością przeróżnych barw. W naszym wypadku ważna jest różnorodność kolorów, zapachów i odmian nie tylko ze względu na nasze preferencje, ale również z myślą o pszczołach. Na ozdobnych rabatach kwitnie mnóstwo kwiatów i chwilami nie wiadomo, które wybrać do wazonu. Zresztą sami zobaczcie 😊

Zacznę od moich ulubionych naparstnic... Mam je we wszelkich odcieniach różu.

W podobnym odcieniu kwitnie ślaz maurytański (Malva sylvestris). Uwielbiają go pszczoły, więc rozsiany jest po całej działce.

Przekwitają już łubiny, wśród których znalazłam jeden okaz kwitnący na bardzo ciemny fiolet.

Na fioletowo kwitnie też dzwonek ogrodowy. W tym roku prezentuje się okazale

Czerwiec to czas, gdy hosty prezentują urokliwe liście i dopiero zawiązują kwiaty. Mam kilka odmian tych roślin, które rosną w zacienionym miejscu.

W dość dziwacznym miejscu wyrósł biały okaz orlika

Pora zmienić kolor 😉
W tym roku bardzo wybujały ostróżki trwałe. Niżej pokazuję te, które rosną na kiepskiej ziemi. Te na ziemi nawożonej nie mieszczą się w kadrze.

Czerwiec to miesiąc, kiedy w okolicy kwitną połacie maków. Kilka zapodziało się w naszym ogrodzie.

Nie może oczywiście zabraknąć nagietków. Mam do nich szczególny sentyment - były pierwszymi roślinami, które sadziłam w dzieciństwie na mojej pierwszej samodzielnej grządce 😊

Skalniak obrosły pięciorniki. Na razie kwitną czerwone.

Na jedną z dwóch trytom, które ocalały po mrozach, opadła gałązka róży i w charakterystyczny sposób rozdzieliła rozpoczynający kwitnienie kwiat.

 A na koniec wiciokrzewy, które niesamowicie pachną. Może ktoś kiedyś wpadnie na pomysł, by zachować ich zapach w bueteleczkach perfum. Byłabym pierwszą klientką 😍

Zdjęcia wyżej pokazują tylko część kwitnących roślin, które radują oko, mile drażnią nos i sprawiają, że nawet zmęczona i z plecami bolącymi od schylania, uśmiecham się i nabieram sił do kolejnych prac.