Dzięki Oli z bloga Cztery fajery mieliśmy okazję wypróbować we wrześniowej piekarni Amber historyczną recepturę na chleb radziwiłłowski. Jak pisze Autorka na swoim blogu - "Chleb żytni razowy radziwiłłowski na zakwasie został wpisany przez Ministerstwo Rolnictwa na listę produktów tradycyjnych województwa mazowieckiego. To chleb z mąki pełnoziarnistej (razowej) bez domieszki jakiejkolwiek innej mąki. Dzięki temu długo zachowuje świeżość i nie wysycha tak szybko jak chleby pszenne. Piękny ciemny kolor zawdzięcza dodatkowi melasy lub słodu, który zaczęto stosować dopiero w XX wieku. Jak na prawdziwy wiejski chleb przystało, chleb żytni razowy radziwiłłowski na zakwasie składa się tylko z czterech składników: mąki, wody, soli i ewentualnie melasy. Nic więcej i nic mniej.” I ja do tej receptury całkowicie się dostosowałam, niczego w niej nie zmieniając.
Składniki na małą foremkę:
przepis podaję za blogiem Cztery fajery
80 g wody
80 g mąki żytniej typ 2000
50 g zakwasu żytniego
Przygotowanie zaczynu: wszystkie składniki wymieszać ze sobą, zawinąć w folię spożywczą i odstawić na 12 godzin. Można to zrobić od razu w misie, w której będziemy wyrabiać chleb.
Składniki
cały zaczyn, który przygotowaliśmy (210 g )
200 g wody
210 g mąki żytniej (typ 2000)
15 g melasy (zamiast melasy można dodać 15 g słodu żytniego lub jęczmiennego)
1 łyżeczka soli
- Do zaczynu dodać wszystkie składniki – wodę, mąkę żytnią, melasę (lub słód) i sól. Całość wymieszać, aż wszystkie składniki się połączą. Można to zrobić ręcznie lub mikserem, nie ma potrzeby długiego wyrabiania, wystarczy, że wszystkie składniki się połączą.
- Ciasto na chleb przełożyć do keksówki lekko natłuszczonej olejem i wysypanej otrębami lub wyłożonej papierem do pieczenia, przykryć ściereczką i odstawić na 4-5 godzin do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Po tym czasie ciasto chlebowe powinno podwoić swoją objętość.
- Piekarnik nagrzać do temperatury 220-230 stopni (grzałka góra – dół, bez termoobiegu). Piec przez około 10-15 minut, po czym zmniejszyć temperaturę do 200 stopni i piec jeszcze około 45-55 minut.
- Po upieczeniu przełożyć na kratkę i pozostawić na kilka godzin do wystygnięcia. Jeśli postukamy w spód bochenka, dobrze wypieczony chleb powinien wydawać głuchy odgłos.
Taki chleb zdaniem Oli nadaje się do jedzenia nawet po tygodniu od upieczenia. U mnie wytrwał 3 dni, ale dziś upiekłam kolejny z podwojonej ilości składników i zobaczymy. Doświadczenie w pieczeniu chlebów na zakwasie pozwala być spokojnym, że tak jest w istocie.
Chleb radziwiłłowski wypiekali autorzy blogów:
Akacjowy blog – klik!
Codziennik kuchenny – klik!
Konwalie w kuchni - klik!
Kuchennymi drzwiami – klik!
Kuchnia Gucia – klik!
Moje małe czarowanie – klik!
Ogrody Babilonu – klik!
Proste potrawy – klik!
Stare Gary – klik!
Weekendy w domu i ogrodzie – klik!
W poszukiwaniu slow life – klik!
Pięknie upieczony!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wrześniowy czas w naszej Piekarni.
Przepis wygląda ciekawie ale niestety nie wiem gdzie można kupić melasę lub te słody.Można je czymś zastąpić lu zrezygnować z ich użycia?
OdpowiedzUsuńMelasy można kupić w działach z żywnością różnych kuchni świata w popularnych marketach lub sklepach kuchni świata. Można ją zastąpić miodem, ale trzeba się liczyć z tym, że smak będzie inny.
UsuńPiękny. Też zamierzam go częściej piec, jest wyjątkowy.
OdpowiedzUsuńPiękny chleb i pięknie nam się piekło w wrześniowej piekarni, dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńTen chleb wspaniale pachnie i smakuje!
OdpowiedzUsuńDziękuję za rozgrzewający wspólny czas przy piekarniku!
Badylarko-pięknie Ci wyszedł. Ja tez mam ochotę go zaraz powtórzyć. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wspólne wypiekanie M
OdpowiedzUsuńMnie też nie udało się sprawdzić, czy zachowuje świeżość przez tydzień. ;)
OdpowiedzUsuńPowtórka w najbliższy weekend.
Dziękuję za wspólny czas!