"Schronisko, które przestało istnieć" otwiera karkonoską serię kryminałów Sławka Gortycha. Pierwszy tom tego cyklu przeczytałam w ramach akcji darmowych ebooków portalu CzytajPL i wiem, że będę na własną rękę szukać następnych tomów.
Maksymilian Rajczakowski jedzie w Karkonosze, a konkretnie do schroniska swojego stryja, który zginął niedawno w nieszczęśliwym wypadku. Na miejscu, w schronisku Nad Śnieżnymi Kotłami, odkrywa, że stryja interesowało inne, nieistniejące już schronisko, które spłonęło po II wojnie światowej. Im dłużej Maks interesuje się tą sprawą, tym bardziej dociera do niego, że śmierć stryja nie była przypadkowa. Wkrótce zaczyna dostawać pogróżki i ostrzeżenia od kogoś, kto podaje się za Ducha Gór.
Jednak w swoim śledztwie jest już tak daleko, a pomagają mu okoliczni ludzie, że jest zbyt późno, by się wycofać. Pozostaje mu zatem odkryć tajemnicę nieistniejącego schroniska i śmierci stryja.
Oj, cóż to były za emocje! Rzeczywistość przeplata się w tym kryminale z górskimi legendami np. o Karkonoszu czy Liczyrzepie, jak w Karkonoszach określa się Ducha Gór.
Już od pierwszych stron wiadomo, że w książce będzie się sporo dziać i że nie wszystkie postaci podające się za kogoś, faktycznie tym kimś będą.
Bardzo zgrabnie skonstruowany jest ten kryminał, pełen zwrotów akcji, tajemniczych sytuacji, zaskakujących zdarzeń z lekkim pstryczkiem dla polskich decydentów, którzy po wojnie nie stanęli na wysokości zadania, by zająć się w odpowiedni sposób przejętymi po Niemcach terenami. A przy tym osadzony jest w magicznej aurze gór. To wszystko sprawia, że trudno się od niego oderwać.
Jedyny minus to postać nawiedzonego profesorka.
40/2023 (368 str.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.