Najwyższy czas opróżniać zamrażarkę i przygotowywać ją do tegorocznego sezonu warzywno-owocowego. Dziś czas na bób. Połączyłam go z wiosennymi dodatkami i powstała sałatka współgrająca z dzisiejszą pogodą. Pracy przy niej niewiele, więc potem można się cieszyć niedzielnym popołudniem 😊
Składniki (na 4-5 porcji):
0,5 kg mrożonego bobu
30 dag pieczarek
8 rzodkiewek
gałązka kopru
gałązka pietruszki naciowej
limonka
oliwa
sól
płaska łyżeczka pieprzu ziołowego
łyżka oleju do smażenia
- W garnku zagotować ok. pół litra wody. Na osolony wrzątek wrzucić mrożony bób i gotować go ok. 2 minut od ponownego zawrzenia.
- Pieczarki obrać i pokroić.
- Na patelni rozgrzać olej i usmażyć na nim pieczarki.
- Odcedzić bób i przelać go zimną wodą.
- Do salaterki przełożyć bób i pieczarki.
- Część bobu obrać ze skórek.
- Doprawić solą i pieprzem ziołowym. Odstawić do ostudzenia.
- Rzodkiewki pokroić w plasterki. Dodać do salaterki.
- Posiekać koper i natkę pietruszki. Dodać do sałatki.
- Całość polać oliwą (ok. 2-3 łyżek) i sokiem z całej limonki. Wymieszać.
"Ulotne chwile szczęścia" Robyn Carr to książka, którą poleciła mi niedawno magdalenardo - Magdo, bardzo dziękuję!
Akcja rozgrywa się w małym amerykańskim miasteczku Virgin River, gdzie wszyscy o wszystkich wiedzą, choć posiadłości oddalone są od siebie o kilka, kilkanaście minut jazdy samochodem.
W trakcie lektury zmieniają się główni bohaterowie, których losy łączą tytułowe ulotne chwile szczęścia, z czasem zmieniające się w godziny, dni, miesiące...
Na początku poznajemy 30-letnią Vanessę będącą w zaawansowanej ciąży. Jej mąż Matt właśnie zginął w Iraku. Kobiecie pomaga 36-letni najlepszy przyjaciel Matta, Paul. Jest dla niej nie tylko duchowym wsparciem, ale też uczestniczy podczas porodu małego Matta. Stają się dla siebie naprawdę bliscy. Tymczasem teściowa Vanessy postanawiają ją zeswatać.
Autorka pokazuje w książce różne związki między kobietą a mężczyzną i te szczęśliwe, i te problematyczne. Jedną z bohaterek jest miejscowa położna Mel. Nie brak zatem narodzin kolejnych dzieci.
Książkę czyta się szybko i zainteresowaniem. Autorka ciekawie zbudowała fabułę, którą chce się poznać jak najszybciej. Ale też umiejętnie opisała różne kłopoty i wzajemne fascynacje kolejnych bohaterów.
Z wielką przyjemnością poznam inne książki autorki.
żyje/nie żyje/nie dotkniesz |
Bardzo się cieszę, że książka Ci się podobała :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo polubiłam bohaterów i samo miejsce Virgin River, aż chciałoby się żyć w takiej społeczności.
Magda, p.Carr napisała jeszcze jedną książkę, której akcji rozgrywa się w Virgin River. "Pożegnanie z przeszłością" Czytałaś?
UsuńNie czytałam i nie słyszałam wcześniej o tej książce. Muszę się za nią rozejrzeć.
UsuńP.S. Niestety nie mogę Ci uznać "Czereśnie zawsze muszą być dwie", choć okładka jest ewidentnie wiosenna. Liczą się recenzje napisane w czasie trwania danej kategorii. W wyjątkowych sytuacjach uznawałam książki, których linki zostały zgłaszane następnego dnia. Było już kilka podobnych przypadków (w obydwóch wyzwaniach) i uznawałam, więc teraz nie mogę zrobić wyjątku.
Właśnie znalazłam ten tytuł na LC i widać, że to 4 tom serii!!!
Usuńhttp://lubimyczytac.pl/ksiazka/119600/pozegnanie-z-przeszloscia
Te 4 tomy w którymś momencie też rzuciły mi się w oczy, ale ostatnio czasu nie mam za bardzo, więc się nie przyglądałam.
UsuńA co do "Czereśni..." - rozumiem. Nie ma problemu :) Regulamin to regulamin :)
Kocham i bób i pieczarki.
OdpowiedzUsuńCzyli sałatka w sam raz dla mnie!
:)
Miło,że bierzesz udział w akcji 'Dla mamy' na Mikserze.
Kasia
www.lejdi-of-the-house.bloog.pl
To może spróbujesz :)
UsuńCiecierzyca- to dobry pomysł na lunch!
OdpowiedzUsuńwww.blueberryhome-inspiracje.blogspot.com