Ładniejsza pogoda natchnęła mnie do rozpoczęcia wiosennego detoksu. Najchętniej w takiej sytuacji sięgam po warzywa i owoce, by przygotować z nich koktajl, który stanowi jeden z posiłków w ciągu dnia. Koktajl może mieć różną konsystencję - albo do wyjadania łyżeczką, albo do popijania.
Składniki (na 1 lub 2 szklanki):
jabłko bez gniazda nasiennego
2 obrane z włókien łodygi selera naciowego
ćwiartka ananasa
sól
łyżka oleju ostropestowego
woda mineralna
- Owoce i seler pokroić na kawałki.
- Zblendować ręcznym lub kielichowym blenderem z odrobiną wody i olejem ostropestowym.
- Koktajl rozcieńczyć woda mineralną do żądanej konsystencji i doprawić do smaku solą.
Niedawno przeczytałam "Marzenia szyte na miarę" Karoliny Wilczyńskiej, a dziś kolej na trzeci tom serii "Stacja Jagodno" pt. "Po nitce do szczęścia" .
Życie Tamary trochę się komplikuje, bo na horyzoncie pojawia się były mąż Tamary, który rości sobie prawa do opieki nad Marysią, za co może ugrać coś dla siebie. Na szczęście Ewa ma "haka" na Mirka.
W tym tomie "Stacji Jagodno" bardziej poznajemy Marzenę, koleżankę Tamary i Małgorzatę Kamińską, żonę wójta. Ich losy też się plączą jak zapomniane kłębki. A to za sprawą mężczyzn. Jednym z nich jest Jan, który przybywa w odwiedziny do swoich ciotek hrabianek. Miał spędzić w Polsce kilka dni, ale przedłuża swój pobyt pod pretekstem planowania odnowienia dworku w lesie.
Autorka przygotowała dla swoich czytelniczek nie lada gratkę - wyjawia tajemnicę ekscentrycznych hrabianek.
Bohaterowie tego tomu na swoje sposoby szukają szczęścia i stabilizacji. Niektórym udaje się spełnić swoje marzenia i zrealizować plany.
Choć tego tomu nie połknęłam tak szybko jak poprzedniego, dałam się porwać książce, w której dobro wygrywa, a zło jest skazane na porażkę. Życie stawia przed bohaterami różne niespodzianki - niektóre miłe, inne - komplikujące sytuacje. Autorka naprawdę mnie nimi zaskoczyła, bo nie spodziewałam się takiego toku akcji po przeczytaniu pierwszych dwóch tomów. Szczególnie przypadły mi do gustu kłótnie Marzeny i Jana. A u babci Róży sama chciałabym spędzić weekend, by odpocząć, nabrać dystansu, szczerze porozmawiać i zasięgnąć rady. Ciepło, swojsko i przyjemnie jest w Jagodnie 😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.