Mimo rannego przymrozku dzisiejsza niedziela palmowa okazuje się naprawdę wiosenna 😊 Jest na tyle słonecznie i ciepło, że na balkon wystawiłam doniczkę z młodziutki siewkami sałat. Wiosna zagościła też na moim stole daniem, które z powodzeniem można podać również przy okazji świąt. Jest łatwe w przygotowaniu, pyszne i bardzo aromatyczne.
Składniki (na 4 porcje):
podwójna pierś kurczaka
4 łyżeczki dowolnego pesto (u mnie kupne z bazylii)
olej do smażenia
- Pierś oczyścić i podzielić na 4 kawałki.
- Każdy kawałek kurczaka roztłuc młotkiem delikatnie kuchennym na cienki plaster.
- Posmarować plastry kurczaka pesto, zwinąć w roladkę i ułożyć na złączeniu mięsa.
- Odłożyć na przynajmniej kwadrans.
- Na patelni rozgrzać (niezbyt mocno) olej i obsmażyć na nim roladki pod przykryciem. Roladki puszczą sporo płynu. Zmniejszyć moc palnika i dusić roladki pod przykryciem ok. 10 minut.
- Roladki podawać przekrojone na surówce z sałat.
W zeszłym roku czytałam sporo książek Danielle Steel i zarzuciłam je na jakiś czas aż do "Podarunku", który czytałam w mijającym tygodniu.
W rodzinie Whittakerów życie toczy się szczęśliwie. Do czasu, gdy ich 5-letnia córeczka nagle zaczyna mocno gorączkować. Po jej śmierci rodzice zarzucają sobie samym, że zamiast się nią zająć, wybrali siebie. Ich 16-letni syn Tommy staje się niesamowicie samotny, a atmosfera domu nie sprzyja ciepłu rodzinnemu.
Pewnego dnia chłopak poznaje swoją rówieśniczkę Maribeth Robertson. Dziewczyna została wyrzucona z domu za chwilę słabości, która przyniosła poważne konsekwencje.
Muszę przyznać, że książka mnie zaskoczyła. Danielle Steel do tej pory kojarzyła mi się z autorką książek bez emocji, a jedynie opisujących historie bohaterów. W "Podarunku" autorka skupiła się nie tylko na faktach, ale i na emocjach, a tym samym naprawdę mnie poruszyła. I choć nie zgadzam się z decyzją, którą podjęła Maribeth, szanuję pomysł autorki.
"Podarunek" to książka o rodzinie i o tym co w niej jest ważne oraz o podejmowaniu decyzji. Dla mnie to też lektura o wartościach, które przemijają i wzajemnym szacunku nastolatków, czyli dawno zapomnianej wartości.
Muszę tu jeszcze napisać o swoim zdziwieniu. Po przeczytaniu oficjalnej informacji o książce myślałam, że w książce znajdę coś więcej. Okazuje się, że notka na książce jest zwyczajnym spoilerem! Uważam, że jest to nieuczciwe wobec czytelniczek.
Ależ dawno mnie u Ciebie nie było! Przepraszam, ale mamy teraz sporo osób chorych w pracy i ciągle chodzę na zastępstwa. Potem robię szybki obiad i idę spać. Wstaję o 21.00, ale nie mam już sił nic czytać, nawet postów na blogach. Mam nadzieję, że od poniedziałku się to zmieni.
OdpowiedzUsuń"Podarunek" mnie zachęca. Mam chyba z 20 tytułów z tej serii, ale ten tytuł chyba odbiega treścią od pozostałych. Gorzej, że ja teraz czytam 1-2 książki miesięcznie, bo zwyczajnie nie mam na to sił i nie potrafię skupić uwagi, a tęsknię strasznie....
Magdo, doskonale Cię rozumiem, bo też mam więcej zajęć, m.in. przygotowywanie sadzonek do ogródka :)
UsuńCzytania jednak nie odpuszczam. Staram się czytać 2 książki w tygodniu. Wiem, że to dużo mniej niż dotychczas, ale naprawdę nie ma kiedy. A to i tak więcej niż przeciętny Polak.
Ja pesto zwykle daję na wierzch :)Bo w środku zmienia wagę... [no tak, wiem, ja mam skomplikowane dylematy...]
OdpowiedzUsuńNa wierzch, czyli świeże po obróbce termicznej mięsa?
Usuń