W czasie adwentu i w Wielkim Poście w mojej rodzinie zjada się spore ilości śledzi przygotowanych na różne sposoby. Dziś przedstawiam jeden z najprostszych, którego smak zależy głównie od użytego tłuszczu. Proponuję olej lniany tłoczony na zimno lub dobrą oliwę.
Składniki:
4 płaty śledziowe
pół cebuli
szczypta soli
3-4 łyżki dobrego oleju lub oliwy
- Płaty śledziowe wypłukać i pokroić na kawałki szerokości ok. 1 cm.
- Cebulę pokroić w drobną kostkę.
- W słoiku układać na przemian warstwy śledzi i cebuli.
- Całość posypać solą i zalać oliwą.
- Słoik zamknąć i przechowywać w lodówce do tygodnia.
Kolejny weekend upływa mi z lekturą książki Remigiusza Mroza. Nie mogło być inaczej, skoro zakończenie "Ekspozycji" aż niemal zmusza do kontynuacji czytania losów komisarza Wiktora Forsta. I stąd wybór padł na "Przewieszenie".
Po przeżyciach na Białorusi, Ukrainie i w Rosji komisarz Forst bierze urlop. Nie cieszy się nim jednak zbyt długo. Po polskiej stronie Tatr każdego dnia ginie turysta i media odnotowują "plagę wypadków", za które ma odpowiadać Bestia z Giewontu. Podinspektor Osica wzywa komisarza do pracy i zleca mu zaznajomienie się ze sprawą w terenie. Wiktor wychodzi w góry.
Do Zakopanego przybywa para prokuratorów, którzy mają zająć się sprawą morderstw z poprzedniego tomu. Wkrótce wychodzi na jaw śmierć Dymitra Leonidowa i prokuratura wiąże ją ze śmiercią Marka Chalimoniuka, którego znaleziono na krzyżu na Giewoncie. Po nitce do kłębka ślad prowadzi do Forsta, który zostaje podejrzany o zabicie Ukraińca. Na tym nie koniec podejrzeń. Ktoś wmanewrowuje komisarza w kolejne zabójstwa.
Oprócz wątku sensacyjnego czytelnik może odnaleźć w książce opisy bardziej wymagających tatrzańskich szlaków.
Chętnie zrobiłabym sobie przerwę od powieści Mroza, ale zakończenie "Przewieszenia" znów korci do sięgnięcia po kolejny tom z Forstem w roli głównej.
grudniowe szaleństwo |
X, XI, XII |
Nie znoszę śledzi...
OdpowiedzUsuńA twórczość Mroza jeszcze przede mną...
Ja śledzie uwielbiam, ale rozumiem tych, którzy ich nie znoszą.
UsuńMróz pisze dość charakterystycznie. Mnie denerwuje, gdy rzecz dotyczy spraw prawnych - niewiele rozumiem :( Sensację czyta się szybciutko.