Nazwa surówki wynika z połączenia dwóch różnych przystawek: koreańskiej kimchi i amerykańskiej coleslaw. W jednym ze swoich programów Jamie Oliver mocno znęcał się nad tą surówką. Efekt ostateczny zachęcał kolorystycznie i postanowiłam go sprawdzić smakowo. Świetny! Nie da si ukryć, że ta surówka jest zdecydowanie zdrowsza niż coleslaw.
Składniki (na 2 porcje):
5 liści kapusty pekińskiej
pół chili
8 rzodkiewek (Jamie dał z liśćmi)
pół czerwonej cebuli
kawałek imbiru wielkości połowy kciuka
sok z połowy cytryny lub z limonki
szczypta soli
łyżka oliwy
łyżka oleju znad tahiny lub łyżeczka oleju sezamowego
świeża kolendra (u mnie rukiew)
- Kapustę pekińską pokroić na drobno (bez głąba).
- Rzodkiewki pokroić na cienkie plasterki.
- Cebulę skroić na cienkie piórka.
- Imbir pokroić w paseczki (julienne).
- Wszystkie składniki wymieszać ze sobą, posypać solą i skropić sokiem z cytryny lub limonki. Całość mocno wygnieść i ewentualnie wycisnąć sok.
- Odstawić surówkę na kilkanaście minut. Składniki zmiękną, a smaki się wymieszają.
- Tuż przed podaniem dodać oliwę i olej sezamowy oraz natkę kolendry lub rukwi. Wymieszać.
Zamiast kolendry użyłam rukwi, którą udało mi się nabyć podczas wczorajszych zakupów w cenie niższej niż większość ziół. Smakiem przypomina rukolę i rzodkiewkę. Bardzo dobrze komponuje się w tej surówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.