Niedawna śmierć Carlosa Ruiza Zafóna (zmarł 19 czerwca 2020 r.) zmobilizowała mnie, by przeczytać ostatnią część Trylogii Mgły pt. "Światła września" (wcześniej podzieliłam się recenzjami "Księcia Mgły" i "Pałacu Północy") z początkowego okresu twórczości Pisarza. Trylogia należy do gatunku fantasy, przy czym "Światła września" wydają się być najbardziej realne.
Jest rok 1936. Simone Sauvelle właśnie zostaje wdową z dwójką dzieci Irene i Dorianem. Kobieta nie ma środków do życia. Przyjmuje więc propozycję prowadzenia domu Lazarusa Janna - ekscentrycznego fabrykanta zabawek mieszkającego w Normandii. Wdowa do dyspozycji swojej rodziny otrzymuje osobny domek. I całe szczęście, bo rezydencja wynalazcy wydaje się być dziwna, a chwilami przerażająca. W jednej jej części znajduje się fabryka zabawek i do niej nikt poza Lazarusem nie ma wstępu. W innej mieszka jego żona cierpiąca na tajemniczą chorobę. I tam też nikt nie może zaglądać. Simone ma zarządzać częścią ogólnie dostępną.
14-letnia córka Simone, Irene, zaprzyjaźnia się z młodą kucharką Hannah, dzięki której poznaje jej kuzyna Ismaela. Młodych wiąże coś więcej niż tylko sympatia. Podobne uczucie wyczuwa się w relacji Lazarusa do Simone.
Wkrótce zostają odnalezione zwłoki Hannah. Irene i Ismael postanawiają poprowadzić własne śledztwo, by odkryć tajemnicę śmierci kucharki.
Podobnie do poprzednich części Trylogii Mgły w "Światłach września" wyczuwa się coś przerażającego. Dlatego książkę starałam się czytać tylko w dzień, bo nie lubię się bać podczas lektury i nie chcę, by strach towarzyszył mi podczas snu. Podejrzewam, że młodzi ludzie, do których jest skierowana seria, nie mają tego kłopotu co ja 😉
Mimo to ta książka podoba mi się najbardziej. Być może za sprawą realności zdarzeń, bo wątek fantasy pojawia się później, gdy czytelnik wkręci się już w fabułę i trudno mu zrezygnować z poznania końca całej historii.
Książkę czyta się lekko i szybko, a emocje robią swoje 😊
29/2020 (254 str.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.