Dziś po pracy wybrałam się na bazarek przy Rondzie Wiatraczna. W budce, w której zaopatruję się w moją ulubioną kozieradkę, zakupiłam dziś zapas nerkowców, razowej mąki orkiszowej, płatków ryżowych, mąki z cieciorki i złocistego siemienia lnianego. I od razu pomyślałam o wykorzystaniu ich dzisiejszego wieczoru. Ponieważ rano na kanapki do pracy zużyłam końcówkę chleba z sorgo i amarantusem, postanowiłam upiec bułki. Będą moją jutrzejszą przegryzką w przerwach szkolenia, na które się wybieram. Podejrzewam, że do kawy i herbaty będzie spory wybór słodyczy, z których zrezygnowałam na czas Wielkiego Postu. Muszę zatem mieć coś w zanadrzu, gdyby naszła mnie ochota na jakieś ciacho ;)
Składniki:
Ciasto
200 g mąki orkiszowej typ 630
140 g razowej mąki orkiszowej typ 2000
60 g mąki z cieciorki
pół łyżeczki cukru
łyżeczka soli
torebka suszonych drożdży (7 g)
łyżka mieszanki ziół (bazylia, cząber, tymianek, mielony kminek)
4 łyżki oliwy
ok. 250 ml ciepłej wody
Posypka
łyżka ciemnego siemienia lnianego
łyżka złocistego siemienia lnianego
łyżka płatków owsianych
- Wymieszać ze sobą mąki, cukier, sól, drożdże, zioła i 3 łyżki oliwy. Stopniowo dolewać wodę i wyrabiać ciasto. Gdy stanie się jednolite i nie będzie się przyklejać do rąk ani miski, polać łyżką oliwy i uformować w kulkę.
- Przykryć wilgotną ściereczką i odstawić do wyrośnięcia (ok. 20 min.).
- Ponownie wyrobić ciasto i ponownie przykryć, i odstawić do wyrośnięcia.
- Gdy ciasto podwoi swoją objętość (kolejne 20-30 minut), wyłożyć na stolnicę i podzielić na 6 części.
- Uformować z nich 6 okrągłych bułek.
- Obtoczyć (górę i boki) je w mieszance płatków i siemienia.
- Bułki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawić je na ok. 15 min do wyrośnięcia.
- Naciąć je w połowie i ewentualnie wysypać na wierzch resztę posypki.
- Wstawić do piekarnika i piec z parą ok. 20 min (do suchego patyczka) w temp. 200 stopni C.
Przepis do marcowej listy akcji "Na zakwasie i na drożdżach" moderowanej przez Akacjowy blog.
Bułeczki wyglądają bardzo ładnie :) Dziękuję za dodanie przepisu do marcowej listy, pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń