Limoncello to włoski likier aromatyzowany cytrynami (tak naprawdę skórkami tych owoców) z okolic Amalfi i Sorrento. W naszej kulturze przyjęło się, że likiery pijają kobiety. We Włoszech limoncello pijają wszyscy. Podaje się go mocno schłodzony na koniec posiłku, bo uważa się, że poprawia trawienie. W przepisie, który prezentuję niżej, kierowałam się recepturą Frances Mayes z jednej z jej książek (już nie pamiętam której). Dostosowałam go do warunków polskich (spirytus zamiast wódki) i do miar obowiązujących w Polsce.
Składniki (na ciut ponad litr likieru):
5 cytryn (niewoskowane!, czyli w warunkach polskich tzw. ekologiczne)
pół litra spirytusu
pół litra wody
200 g cukru
- Cytryny wyszorować i dokładnie umyć.
- Obrać cytryny ze skórek.
- Skórki umieścić w słoju i zalać je wódką. Odstawić na tydzień, codziennie potrząsając słojem.
- Wodę zagotować z cukrem. Ostudzić.
- Zlać nalew znad cytrynowych skórek i wymieszać dokładnie z syropem cukrowym. Odstawić na przynajmniej miesiąc, choć niektórzy uważają, że likier nadaje się do spożycia po 4 dniach😉
- Podawać likier po schłodzeniu w zamrażarce - wtedy likier wydaje się mętny.
Dziękuję za udział w akcji kulinarnej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttps://zdrowoipysznienatalerzubykatarzynka.blogspot.com/