Bulion czy wywar warzywny to podstawa wielu zup, risotta (lub jego kaszowych odmian) i dań głównych (np. duszonego królika). Podejrzewam, że każdy ma własny przepis na niego i dlatego nie ma dwóch bulionów smakujących tak samo. Każdy doprawia po swojemu. W moim nigdy nie może zabraknąć świeżego imbiru, lubczyku, liści laurowych i kozieradki, którą uwielbiam ze względu na zapach i smak. Jest bardzo cenną rośliną zielną. O jej właściwościach piszę niżej.
Składniki (na 1,5 litra bulionu):
duży ziemniak lub 2 średniej wielkości
3 marchewki
pietruszka
1/3 selera
ok. 20 cm pora lub opieczona na blasze albo w płomieniu cebula
3 cm imbiru
lubczyk (wiosną, latem i jesienią 2 gałązki świeżego, zimą - łyżeczka suszonego)
6 kulek ziela angielskiego
3 liście laurowe
płaska łyżeczka mielonej kozieradki
sól
pieprz
- Warzywa obrać i pokroić na duże kawałki (potem można je przeznaczyć na przygotowanie sałatki jarzynowej).
- Warzywa zalać wodą. Jeśli bulion ma być bardzo esencjonalny, wody powinno być tyle, by przykryła warzywa.
- Dorzucić też liście laurowe, lubczyk i kozieradkę (całe nasiona lub mieloną).
- Całość gotować na palniku o małej mocy do miękkości warzyw.
- Doprawić do smaku solą i pieprzem. Wyłączyć palnik, wyjąć z bulionu imbir i odstawić bulion dla nabrania smaku.
Można go podawać do picia np. do kibinów lub innych pierogów czy też stosować jako bazę do barszczyku czerwonego, zup i innych dań.
Kozieradka hamuje przyswajanie cholesterolu, obniża poziom glukozy we krwi, łagodzi objawy choroby wrzodowej (zawarte w nasionach polisacharydy pokrywają błonę śluzową żołądka i zabezpieczają przed działaniem czynników drażniących). Jej nasiona polecane są w usprawnianiu działania przewodu pokarmowego, bo m. in. wspomagają właściwą perystaltykę jelit. Ich działanie porównuje się z działaniem atyoksydantu o nazwie sylimaryna, która działa przeciwzapalnie i hamuje procesy włóknienia i wnikania toksyn do komórek wątroby.
Zawsze uważałam, że kozieradka służy jedynie doprawianiu dań. Kilka lat temu kupując nasiona natknęłam się na panią, która przeznaczała je na maseczkę na włosy przeciw ich wypadaniu. Zdziwiłyśmy siebie nawzajem, bo obie często kupujemy nasiona kozieradki, ale każda w zupełnie innym celu.
Zapraszam 😊 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.