Ósmy tom pt. "W obiektywie wspomnień" serii "Stacja Jagodno" Karoliny Wilczyńskiej wyszedł miesiąc temu, ale do tej pory inne książki kusiły mnie bardziej. Wolne dni w tym świątecznym okresie pozwalają mi na nadrabianie zaległości. Dzięki temu udało mi się przekroczyć liczbę stu lektur w tym roku. Dotychczas czytałam więcej. W tym roku jednak rzadko udało mi się przeczytać 3 książki w tygodniu 😔
Tamara jest w siódmym miesiącu ciąży. Wciąż nie mieszka z Łukaszem, co bardzo zastanawia ich rodziców, Ewę i Adama. Ewa i Marysia martwią się samopoczuciem babci Róży. Tamara nie za bardzo ma na to czas, bo zajmuje ją kolejny etap remontu posesji przy dworku hrabianek.
Śledzimy też dalsze losy Małgorzaty i Kacpra, Kasi i Tomka, Majki i Igora oraz Jadwigi i Romana. O swojej obecności przypomina też zazdrosny Szymon, ponownie snujący intrygi. Zostaje zaspokojona moja ciekawość co do historii Lei, o czym pisałam przy okazji recenzji "Uczuć zaklętych w kamieniu".
Zupełnie nową postacią jest fotograf Hubert, który zmaga się z alkoholowym problemem swojej żony Agaty. W Stacji Jagodno realizuje różne projekty fotograficzne. Jeden z nich mocno zamiesza w życiu niektórych bohaterów.
Po przeczytaniu dotychczasowych tomów wiedziałam, że sięgnę po ósmy, który okazał się równie klimatyczny i emocjonujący. Karolina Wilczyńska ma niesamowity dar przyciągania do swoich kolejnych książek. Podtrzymuję, że jest mistrzynią tworzenia ciekawych i fascynujących dialogów oraz przedstawiania codziennego życia zwyczajnych ludzi w interesujący sposób. W przypadku serii "Stacja Jagodno" za każdym razem, kiedy sięgam po kolejny tom, czuję charakterystyczny dreszczyk i zastanawiam się, jaką mądrość będzie nam przekazywać autorka i jaką tajemnicę tym razem będzie nam wyjawiać. Robi to z prawdziwym wdziękiem.
Zawsze istnieje obawa, że może kolejny tom to już za dużo, że będzie czuło się przesyt, że pisarka się wyczerpie. Nic z tych rzeczy. Ku mej uciesze Karolina Wilczyńska trzyma poziom! Daje przy tym cudowny relaks, choć żałuję, że tym razem na tak niewielu stronach.
102/2018 (312 str.)
ulubiona pora roku |
nieznośna dowolność bytu |
u Darii |
Ja też nadal uważam, że poziom jest i już czekam na kolejny tom :)
OdpowiedzUsuńW przypadku takich serii najbardziej denerwujące jest to czekanie :)
Usuń