W myśl polskiego powiedzenia - wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. A dom kojarzy się zazwyczaj z miłą atmosferą i pysznym jedzonkiem ;) Ja za polskim jedzeniem zdążyłam mocno zatęsknić przez 6 dni pobytu w Londynie. Może z czasem podzielę się z Wami zdjęciami z lunchy i dinnerów, które były dla mnie przykrym zaskoczeniem.
Dość o tym - czas na domowe przepisy pełne smaku i kolorów. Dziś na śniadanie wytrawne naleśniki z tym, co mamy pod ręką. Ja robiłam naleśniki bezglutenowe, ale nadają się do tego każde możliwe naleśniki. Zwłaszcza takie, których nie zjedliśmy od razu po przygotowaniu i trzymaliśmy je przez kilka dni w lodówce.
Składniki (fura naleśników):
Naleśniki
160 g mąki z ciecierzycy
100 g razowej mąki owsianej
3 jajka
pół łyżeczki soli
ok. 300 ml wody z mlekiem
2 łyżki oleju
Mąki wymieszać z solą i jajkami. Stopniowo dolewać wodę z mlekiem i wyrabiać ciasto trzepaczką, by pozbyć się ewentualnych grudek.
Pod koniec dodać olej. Wymieszać.
Patelnię posmarować ręcznikiem papierowym nasączonym olejem.
Smażyć naleśniki na rozgrzanej patelni. Przepis nie wymaga dolewania oleju w trakcie smażenia.
Nadzienie:
Może być praktycznie wszystko, co nam przyjdzie do głowy lub wpadnie w ręce. U mnie to:
garść botwinki
plastry suchej szynki
plastry żółtego sera
marynowany imbir
papryka konserwowa
olej do smażenia
Składniki układać na jednym brzegu naleśnika. Zawijać w roladę.
A potem podgrzać na patelni z rozgrzanym olejem.
-------------
Podobne:
Naleśniki z jarmużem i gorgonzolą |
Surówka z botwinką do grilla |
Bezglutenowe krokiety |
Akurat mam kopke wczorajszych nalesnikow...
OdpowiedzUsuńChyba znalazlam inspiracje!
:)
Polecam :)
Usuń